Za Trumpem nie sposób nadążyć. Wcześniej go oskarżał, a teraz zapowiada drugie spotkanie z Putinem

Kamil Dachnij
Wydaje się, że Donald Trump już sam nie wie, co ma mówić i robić. Prezydent USA napisał w czwartek na Twitterze, że jego spotkanie z Władimirem Putinem było jak najbardziej udane i czeka na kolejne. Jednak dzień wcześniej mówił, że Rosja jest odpowiedzialna za ingerencję w amerykańskie wybory 2016.
Trump po raz kolejny zmienia śpiewkę ws. spotkania z Putinem. Fot. Screen z YouTube'a / Latest World News Updates
Zdaniem Trumpa spotkanie z prezydentem Rosji "było wielkim sukcesem, pomijając prawdziwego wroga ludu - Fake News Media. Czekam z niecierpliwością na nasze drugie spotkanie, na którym zaczniemy wdrażać niektóre, spośród wielu rzeczy, o których dyskutowaliśmy" – napisał prezydent USA.


Powyższy wpis Donalda Trumpa to już któryś z kolei przykład jego nieustannie zmieniającej się postawy wobec Rosji od czasu spotkania z Putinem w Helsinkach. W poniedziałek prezydent USA dał wszystkim znać o tym, że wierzy rosyjskiemu prezydentowi bardziej, iż służbom USA w kwestii ingerencji w wybory prezydenckie 2016.


W mediach rozpętała się potężna nagonka, stąd już we wtorek amerykański przywódca zapewnił, że jego słowa były gramatycznym przejęzyczeniem. W ostatnim wywiadzie dla telewizji CBS poszedł jednak jeszcze krok dalej. – Władimir Putin jest osobiście odpowiedzialny za rosyjską ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 r. – powiedział.

Jednak zapytany, czy Rosja wciąż próbuje ingerować w wybory w USA, odpowiedział: "nie", ponownie zaprzeczając ustaleniom amerykańskiego wywiadu. Teraz wina spada po raz kolejny na media, które atakują go fake newsami.