Nie żyje jazzman znany z gry w zespole Muńka Staszczyka. Zginął w wypadku

Kamil Dachnij
W poniedziałek (23 lipca) w wypadku w Warszawie zginął znany perkusista Grzegorz Grzyb. Miał 47 lat. Informację o jego śmierci potwierdziło Stargardzie Towarzystwo Cyklistów, do którego należał muzyk.
Grzegorz Grzyb został w poniedziałek potrącony przez samochód. Zmarł w szpitalu. Fot. Screen z Facebooka / Grzegorz Grzyb
"Z bólem i głębokim żalem chcemy powiadomić, że dzisiaj podczas porannego treningu na ulicach Warszawy został potrącony przez samochód i zmarł w szpitalu nasz kolega, przyjaciel, członek STC Stargard Grzegorz Grzyb" – napisał zarząd towarzystwa.

– Rowerzysta jechał środkiem ul. Modlińskiej w kierunku wyjazdu z Warszawy. Chciał zmienić pas ruchu ze środkowego na prawy – relacjonował fotoreporter "Wyborczej". Podczas manewru doszło do zderzenia z samochodem osobowym marki BMW. – Rowerzysta mocno uderzył głową w przód samochodu – powiedział.


Urodzony w 1971 roku Grzegorz Grzyb był jednym z najbardziej cenionych perkusistów jazzowych. Na przestrzeni lat współpracował z takimi muzykami, jak Zbigniewem Namysłowskim, Tomaszem Szukalskim, Wojtkiem Staroniewiczem, Maciejem Sikałą, Sławomirem Kulpowiczem, Tymonem Tymańskim, Leszkiem Możdżerem.

Najbardziej znanym zespołem, w którym udzielał się Grzyb, był Szwagierkolaska Muńka Staszczyka. Wykonywali oni przedwojenne warszawskie kompozycje w rockowych aranżacjach. W bardziej rockowym wydaniu muzyk wystąpił również na płycie Zbigniewa Hołdysa "Hołdys.com".

Ostatnio wraz z Krzysztofem Misiakiem i Filipem Sojką tworzył trio 3 Jazz Soldiers. Prowadził również zajęcia warsztatowe, m.in. w ramach festiwalu Rockowe Ogródki w Płocku.