Nie żyje jazzman znany z gry w zespole Muńka Staszczyka. Zginął w wypadku
W poniedziałek (23 lipca) w wypadku w Warszawie zginął znany perkusista Grzegorz Grzyb. Miał 47 lat. Informację o jego śmierci potwierdziło Stargardzie Towarzystwo Cyklistów, do którego należał muzyk.
– Rowerzysta jechał środkiem ul. Modlińskiej w kierunku wyjazdu z Warszawy. Chciał zmienić pas ruchu ze środkowego na prawy – relacjonował fotoreporter "Wyborczej". Podczas manewru doszło do zderzenia z samochodem osobowym marki BMW. – Rowerzysta mocno uderzył głową w przód samochodu – powiedział.
Urodzony w 1971 roku Grzegorz Grzyb był jednym z najbardziej cenionych perkusistów jazzowych. Na przestrzeni lat współpracował z takimi muzykami, jak Zbigniewem Namysłowskim, Tomaszem Szukalskim, Wojtkiem Staroniewiczem, Maciejem Sikałą, Sławomirem Kulpowiczem, Tymonem Tymańskim, Leszkiem Możdżerem.
Najbardziej znanym zespołem, w którym udzielał się Grzyb, był Szwagierkolaska Muńka Staszczyka. Wykonywali oni przedwojenne warszawskie kompozycje w rockowych aranżacjach. W bardziej rockowym wydaniu muzyk wystąpił również na płycie Zbigniewa Hołdysa "Hołdys.com".
Ostatnio wraz z Krzysztofem Misiakiem i Filipem Sojką tworzył trio 3 Jazz Soldiers. Prowadził również zajęcia warsztatowe, m.in. w ramach festiwalu Rockowe Ogródki w Płocku.
#RIP Grzegorz Grzyb. Nie znam nikogo, kto powiedziałby o nim złe słowo. Wszyscy Go kochali. Przepraszam, kochają.
Mój Boże, daj mu tam co trzeba, pokornie proszę, weź Go do nieba...