"Będę woził białą kartkę". Hołownia pokazał, dlaczego musisz przyjść na protest pod Senat

Paweł Kalisz
"Najpierw cię ignorują, później się z ciebie śmieją, później z tobą walczą, później wygrywasz" – przypomina słowa Gandhiego Szymon Hołownia. Znany dziennikarz wyjaśnia, dlaczego należy iść we wtorek przed gmach Senatu, by protestować w obronie wolności i niezależności Sądu Najwyższego.
Szymon Hołownia wyjaśnia, dlaczego idzie protestować pod Senatem w obronie Sądu Najwyższego. Fot. Jan Zamoyski / Agencja Gazeta
"Czasem w życiu trzeba robić rzeczy nie dlatego, że będzie sukces, ale dlatego, że to kwestia przyzwoitości. Nawet jeśli nie zmienisz polityków, lustra też przecież nie zmienisz. Chodzi o to, by pojutrze móc w nie spokojnie spojrzeć, tyle" – wyjaśnia Szymon Hołownia na Facebooku.

Znany dziennikarz opublikował w poniedziałek obszerny tekst, w którym wyjawia, że zamierza we wtorek iść przed Senat, żeby wyrazić swój sprzeciw wobec ustawy o SN. Tłumaczy przy tym, dlaczego tak właśnie należy postąpić.
W piątek Sejm przyjął projekt kolejnej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Maszynka do głosowania PiS nie zacięła się nawet na chwilę, poprawki opozycji były odrzucane jedna po drugiej. Podobnie działo się dzień wcześniej w sejmowej komisji. PiS w ekspresowym tempie gwałcił zasadę trójpodziału władzy i przejmował Sąd Najwyższy – nie zważając, iż jest to prawny bubel.


Do pełni szczęścia politykom PiS potrzebne jest jeszcze przegłosowanie ustawy w Senacie i podpis prezydenta Andrzeja Dudy. W poniedziałek ustawa trafiła do senackiej komisji, we wtorek około godziny 15 projekt ustawy trafi pod obrad całej Izby Wyższej. Jeśli senatorowie nie wprowadzą poprawek to można się spodziewać, że prezydent ustawę podpisze i w zakończy się w Polsce demokracja.

"Nie zakładam żadnych wydarzeń na Facebooku, nie będę mierzył skuteczności hashtagów, udostępnień, reakcji w sieci, zatrudniał nerdów od PR i strategii. To moim zdaniem jedna z przyczyn choroby, jakiej skutki dziś oglądamy: zamiana naszego życia wspólnego w podręcznik do technologii zarządzania tłumem" – pisze na Facebooku Hołownia.

Dziennikarz nie namawia nikogo, żeby się przyłączył. Zapewnia, że będzie protestował, choćby miał tam sam stać pod gmachem Senatu. I wywiesi na szybie samochodu pustą białą kartkę. Jako symbol jego sprzeciwu wobec tego, co PiS robi z ustawą o Sądzie Najwyższym.