Były ambasador w Grecji wskazuje trop ws. pożarów. Mogą za nimi stać koncerny deweloperskie
Gigantyczne pożary w Grecji zbierają co raz większe żniwa. Tamtejsze media informują już o ponad 70 ofiarach szalejącego żywiołu. Były ambasador RP w Atenach Ryszard Żółtaniecki stwierdził, że za pożarami mogą stać koncerny deweloperskie.
Były ambasador RP w Atenach powiedział, że pożary występują w Grecji (w szczególności w Atenach) co roku latem, ale nie na taką skalę, jak te z ostatnich dni. Podaje prawdopodobną przyczynę tej częstotliwości.
– To są zawsze okolice wielkich miast, głównie Aten. Tam, zdaje się, oni mieli szczególną definicję obszarów leśnych i obszarów budowlanych - że las, w którym nie można budować to jest miejsce, gdzie rosną drzewa. Jak tych drzew nie ma, to już można budować. I jeżeli las się spali, to ziemia natychmiast staje się łupem deweloperów - powiedział.
– Trzeba pamiętać, że obszar między Koryntem, tam gdzie są największe pożary, i Atenami, to jest potencjalnie jedna wielka aglomeracja, czyli całe południe Attyki, aż do Peloponezu. To jest taka tajemnica poliszynela, że za tymi pożarami (...) prawdopodobnie stoją koncerny deweloperskie. W ten sposób uzyskują grunty pod przyszłą zabudowę – dodał.
Przypomnijmy, że wśród ofiar jest dwójka polskich turystów. Byli klientami poznańskiego biura podróży Grecos. Ofiary, to matka i syn z Wadowic w województwie małopolskim. Utopili się, gdy łódź, którą uciekali przed ogniem, przewróciła się.
Informacje o Polakach obecnie przebywających w Atenach i okolicach można uzyskać za pomocą infolinii, którą uruchomiła Ambasada RP. Numer telefonu to +306936554629.
"Osobom planującym wyjazd w okolice Koryntu lub Aten rekomendujemy śledzenie strony internetowej Ambasady RP w Atenach, profilu Twitter: @PLinGreece oraz strony Emergency Management Service Komisji Europejskiej” – informują.
źródło: onet.pl