Morawiecki chciał być jak Kojak. "GW": premier ma własne śledztwo ws. "zdjęcia Gierka z Gersdorf"

Adam Nowiński
Telly Savalas ma nowego następcę. Ochotę na wejście w rolę kultowego Kojaka najwyraźniej ma Mateusz Morawiecki. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" premier postanowił przeprowadzić w Brukseli własne śledztwo w sprawie zdjęcia Edwarda Gierka, na którym miałaby być też Małgorzata Gersdorf.
Morawiecki w Brukseli mówił o Polsce, ale to nie była jego jedyna misja podczas tego wyjazdu. Fot: Parlament Europejski/ FB
Na początku lipca premier odwiedził Parlament Europejski. Według "Gazety Wyborczej" szef rządu prowadził tam własne śledztwo. Jakie? Chodzi o zdjęcie I sekretarza PZPZ z lat 70. z działaczami Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Fotografia znana jest zwłaszcza na prawicy, od dłuższego czasu krąży po mediach społecznościowych.




– Zaprzeczyłem, że pani ze zdjęcia to Małgorzata Gersfdorf, powiedziałem, jak naprawdę nazywa się kobieta, stojąca obok Edwarda Gierka – powiedział gazecie Liberadzki. Europoseł SLD w latach 1975-81 był działaczem SZSP.

Przypomnijmy, że 4 lipca premier Morawiecki opowiadał w Parlamencie Europejskim o Polsce i o demokracji. Po wystąpieniu musiał zmierzyć się z pytaniami od europosłów. Było ostro, a szczególnie trudne dla szefa polskiego rządu musiało być przemówienie Manfreda Webera, lidera Europejskiej Partii Ludowej. – Jeśli polski rząd nie chce zachować polskich osiągnięć, to Europa pomoże – mówił europoseł. To było prawdziwe grillowanie polskiego polityka.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"