Afera o żółty golf Taco Hemingwaya. Menedżer domaga się usunięcia zdjęć

Katarzyna Michalik
Takiej afery z pośrednim udziałem Taco Hemingwaya nie spodziewał się chyba nikt. Udostępnione przez projektantów, będących autorami jednego z elementów stylizacji rapera, zdjęcie rapera z klipu "Kryptowaluty, wywołało oburzenie menedżera artysty. Czy sprawa będzie miała finał w sądzie?
Potyczki założyciela wytwórni, dla której nagrywa Taco Hemingway i projektantów ze Zuo Corp. skończą się w sądzie? Po lewej strony widzimy "sprawcę" afery - żółty golf Fot. Screenshoty z teledysku "Kryptowaluty", YouTube
"Żółty golf gate"
Popularna polska marka Zuo Corp. na swoim profilu na Facebooku udostępniła zdjęcia z klipu duetu Taconafide "Kryptowaluty". Na obrazkach widzimy Taco Hemingwaya w jednej z teledyskowych stylizacji - różowym garniturze i żółtym golfie. To właśnie owy golf stał się kością niezgody między menedżerem Taco a projektantami.

Żółty golf to element kolekcji marki Zuo Corp i, jako że został użyty w teledysku popularnego rapera, projektanci postanowili pochwalić się tym na swoim profilu, co jest praktyką często spotykaną i, jakby się mogło wydawać, zwyczajowo przyjętą.


To zresztą nie jedyna znana twarz, która pojawiła się na profilu projektantów - znajdziemy tam też Maję Sablewską, Martę Żmudę-Trzebiatowską czy Katarzynę Warnke.

Tymczasem menedżer Taco na udostępnioną fotografię zareagował żądaniem jej natychmiastowego usunięcia. Nie obyło się również bez ostrzeżenia przed konsekwencjami prawnymi.
Po lewej stronie widzimy żółty golf, który wywołał aferę. Po prawej natomiast komentarz założyciela wytwórni Taco Hemingwaya i odpowiedź projektantówFot. Screenshot YT, Screenshot Facebook
Finał w sądzie?
Mimo mocnych słów menedżera artysty Zuo Corp. jeszcze nie usunęło zdjęć ze swojego profilu. Właściciele marki w rozmowie z portalem Noizz, nie kryjąc zdziwienia, mówią, że taka sytuacja spotkała ich po raz pierwszy, mimo że stylistki wielokrotnie wypożyczały już od nich ubrania do różnych produkcji, co wydarzyło się również i tym razem.

W takiej sytuacji podpisujemy umowę wypożyczenia - pożyczamy ubrania nieodpłatnie i zgadzamy się na to, że będą użyte w klipie, natomiast my możemy używać w naszych mediach społecznościowych informacji lub screenów poświadczających, że dany ciuch został użyty w produkcji. Czytaj więcej

Łukasz Laskowski, współwłaściciel marki w rozmowie z Noizz
Czy projektanci ugną się pod naciskiem głosów z wytwórni gwiazdy i czy jeśli nie, sprawa rzeczywiście trafi na wokandę, okaże się w ciągu najbliższych dni.