Ziobro wydał oświadczenie ws. orzeczenia TSUE. I szybko uciekł przed pytaniami
Minister sprawiedliwości zwołał dziś konferencję prasową, na której wydał krótkie oświadczenie w sprawie wyroku, jaki wydał dziś Trybunał Sprawiedliwości. Prawnicy mówią o porażce reformy sądownictwa w Polsce, Zbigniew Ziobro chwali się sukcesem.
Tymczasem Zbigniew Ziobro, który w związku z tym wyrokiem zwołał dziś specjalną konferencję prasową, postanowił robić dobrą minę do złej gry. – Sentencja wyroku TS jest bliska stanowisku polskiego rządu – przekonywał minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Tłumaczył, że niektóre media i prawnicy "błędnie przedstawiają wyrok TSUE".
– W żadnym punkcie swojego orzeczenia Trybunał nie stwierdził naruszenia praworządności w Polsce – cieszył się minister sprawiedliwości. Jednak minister wielokrotnie wyraźnie zacinał się podczas przemówienia. Jego wypowiedzi nie miały tej swady, do jakiej przyzwyczaił nas szef resortu sprawiedliwości.
– Trybunał Sprawiedliwości zwrócił uwagę na to, że odmowa wydania może być absolutnym wyjątkiem i musi nastąpić po przeprowadzeniu procedury sprawdzenia praworządności w danym kraju. Czy na przykład obniżenie emerytury może mieć wpływ na orzeczenie sądu – przekonywał dalej Zbigniew Ziobro.
Minister-prokurator w ostatnich słowach swojego wystąpienia podkreślił, że zatrzymany Polak podejrzany jest o bardzo ciężkie przestępstwa związane z handlem narkotykami, a jak wiadomo "biała śmierć" jest bardzo niebezpieczna. Jednak wątku narkotyków minister dłużej nie rozwijał, ograniczając się do ogólnikowych stwierdzeń na temat niosącego zagrożenia. Powiedział, co miał do powiedzenia i... zwyczajnie uciekł przed dziennikarzami.