"To pomyłka". Niektórzy posłowie PiS sprzeciwi się nowym karom w regulaminie Sejmu

Mateusz Marchwicki
Niektórzy posłowie Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali przeciwko zmianom w regulaminie Sejmu, które pozwalały na ostrzejsze karanie posłów. Teraz tłumaczą, że głosowanie ramię w ramię z opozycją to pomyłka.
To przez pomyłkę" – tak posłowie PiS tłumaczą głosowanie przeciwko zmianom w regulaminie Sejmu. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Co prawda głosowanie odbyło się w piątek, ale dopiero teraz zrobiło się o tym głośno. Posłowie PiS zagłosowali tak, jak posłowie opozycji. Chodzi o przepchnięcie zmian w regulaminie Sejmu pozwalających marszałkowi Sejmu na drakońskie karanie posłów za "zachowania nielicujące z godnością posła".

Pierwsze głosowanie dotyczyło skierowania projektu do ostatniego czytania, bez poprawek opozycji i powrotu do komisji. Przeciwko zagłosowali posłowie opozycji, ale też Jacek Bogucki i Urszula Rusecka z PiS. To jednak nie wystarczyło, aby wniosek nie został przyjęty.


Gorzej dla większości rządzącej wyglądało jednak głosowanie nad poprawkami autorstwa posłów PiS, wśród których były kary dla posłów, m.in. zakaz odbywania służbowych podróży zagranicznych. Przeciwko zagłosowali nie tylko posłowie opozycji, ale też... 22 posłów rządzącej większości. Tym razem miało to jednak skutki inne, niż chciałby PiS, bo poprawki przepadły.

"Nie po linii partii" wyborów dokonywano także w następnym głosowaniu. Za odrzuceniem projektu uchwały w całości zagłosowali wówczas posłowie opozycji oraz trzech posłów PiS: Jerzy Materna, Arkadiusz Mularczyk i Łukasz Zbonikowski.

W ostatnim głosowaniu dotyczących sejmowych regulacji (utrzymanie uprawnień przez Prezydium Sejmu do obniżania uposażenia lub diety parlamentarnej, gdy poseł naruszy "powagę Sejmu"), oprócz opozycji, przeciwko zagłosowali też: Małgorzata Gosiewska, Stanisław Piotrowicz, Beata Szydło, Krzysztof Tchórzewski oraz Małgorzata Wypych. To jednak nic nie zmieniło.

Skąd taka rewolta? Zapytani parlamentarzyści twierdzą, że to pomyłka i wynik zmęczenia trzystoma głosowaniami. – Siedzimy nisko w sejmowych ławach i źle spojrzeliśmy, jak głosują przed nami. I zygzakiem poszło to do góry – tłumaczył portalowi wp.pl Arkadiusz Czartoryski z PiS. Obiecał także "poprawę podczas wrześniowych głosowań".

źródło: gazeta.pl