Polak dał się upokorzyć Anglikowi za 100 funtów. Wytatuował sobie napis na czole

Paweł Kalisz
Różne pomysły przychodzą do głowy imprezującym facetom na wieczorze kawalerskim. Pewien Anglik wpadł na koncept, by bezdomny Polak wytatuował sobie za 100 funtów imię i adres jego ukochanej. Oferta została przyjęta i część napisu nawet powstała.
Polak za 100 funtów dał sobie wytatuować twarz. Zleceniodawcą był Anglik, który spędzał wieczór kawalerski. Fot. Facebook / Jamie Blake
Wieczory kawalerskie Brytyjczyków swego czasu były utrapieniem dla mieszkańców Krakowa, które to miasto z jakiegoś powodu ukochali sobie synowie Albionu. I choć Kraków nie jest już tak popularny, to okazuje się, że Polacy na wieczorach kawalerskich Brytyjczyków wciąż mogą zarobić.
Pewien Anglik, który świętował swoje ostatnie dni stanu kawalerskiego wraz z przyjaciółmi, zaproponował spotkanemu w Hiszpanii bezdomnemu Polakowi, by ten wytatuował sobie imię i nazwisko jego ukochanej na czole. A także jej adres. Po co? Można się tylko domyślać, w końcu kto bogatemu zabroni...


Dla osoby bezdomnej 100 funtów brytyjskich to bez mała fortuna, dlatego nie dziwi decyzja Polaka, który postanowił przyjąć propozycję Anglika. Jednak całego napisu na twarzy umieścić się nie dało, ból był tak duży, że przerwano pracę. Tatuaż na twarzy uważany jest za jeden z najbardziej bolesnych.

Lokalne media hiszpańskie, gdzie doszło do tego wydarzenia są oburzone postawą Anglików. Pojawiają się nawet głosy, by bezpłatnie dokonać usunięcia tatuażu z czoła Polaka. A szkocki milioner Duncan Bannatyne obiecał pomoc w złapaniu dowcipnego Anglika.

źródło: "Daily Mail".