Kuriozalne zachowanie Ziobry. Zwołał konferencję, opowiedział o dopalaczach i uciekł przed pytaniami o SN

Paweł Kalisz
Zbigniew Ziobro zwołał na czwartek specjalną konferencję prasową. Jednak wszyscy, którzy myśleli, że minister sprawiedliwości odniesie się do sprawy Sądu Najwyższego, mogą czuć pewien niedosyt. Ziobro powiedział tylko kilka okrągłych zdań na temat dopalaczy i uciekł przed pytaniami.
Zbigniew Ziobro zwołał na czwartek konferencję prasową. Zamiast mówić o Sądzie Najwyższym wypowiadał się na temat dopalaczy. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
–Efektem współpracy Prokuratury Generalnej i policji jest zatrzymanie dziewięciu osób, postawienie zarzutów, w przypadku pięciu osób został nałożony areszt – chwalił się na specjalniezwołanej konferencji prasowej Zbigniew Ziobro. – Apeluję do młodych ludzi, żeby nie zażywali substancji zwanych dopalaczami – przemawiał minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

Gdy cały kraj mówi o sporze o Sąd Najwyższy, łamaniu przez PiS praworządności, zlikwidowaniu trójpodziału władzy i próbach upolitycznienia władzy sądowniczej, minister sprawiedliwości zwołuje konferencję prasową poświęconą dopalaczom. Owszem, temat ważny, ale czy w chwili obecnej najważniejszy?


Jeśli jednak dziennikarze, którzy przybyli na konferencję mieli inne zdanie, to i tak nie mogli zadawać pytań o Sąd Najwyższy. Zastrzeżono już na samym początku, praktycznie w pierwszych słowach, że z uwagi na "nawał pracy i brak czasu" minister nie będzie odpowiadał na żadne pytania i ograniczy się tylko do wypowiedzenia własnego oświadczenia.