Na "kopercie" będą mogły parkować osoby z problemami psychicznymi. "W Polsce też przydałoby się takie prawo"

Mateusz Marchwicki
Wielka Brytania zmienia swoje prawa o ruchu drogowym i wprowadza z nim małą rewolucję. A chodzi dokładnie o parkowaniu na miejscach przeznaczonych dla niepełnosprawnych. Od następnego roku będą mogły to robić osoby z problemami psychicznymi (tak naprawdę to głównie ich opiekunowie). Czy u nas też coś takiego by się przydało?
Wielka Brytania wprowadza rewolucję w parkowaniu na "kopertach". Czy w Polsce też coś takiego by się przydało? Fot. Dawid Chalimoniuk/Agencja Gazeta
Od następnego roku w Wielkiej Brytanii osoby z problemami psychicznymi i ich opiekunowie będą mogli parkować na miejscach dla niepełnosprawnych, czyli tzw. "kopertach". Do tej pory brytyjskie przepisy były dosyć niejasne i otwierały pole do przeróżnych interpretacji.

Nowe prawo zezwala na zaparkowanie samochodu nie tylko z problemami natury ruchowej, ale także tych zmagającymi się z dysfunkcjami psychicznymi, w tym także tych z autyzmem. Będzie do tego uprawniać taka sama karta parkingowa, jaką do tej pory wydaje się niepełnosprawnym ruchowo.

Jak nietrudno się domyślić, ułatwi to życie wielu osobom, a szczególnie z tego rozwiązania cieszą się opiekunowie osób cierpiących na autyzm. Dotyczyć to może około 600 tysięcy osób.


Jak to wygląda u nas?
Parkowanie na miejscach zarezerwowanych dla niepełnosprawnych to plaga na polskich parkingach. Co prawda, zaostrzenie kar za to wykroczenie odniosło skutek i zjawisko to nie jest już tak częste, ale nie raz można spotkać "władców" polskich dróg i parkingów, którzy z zakazów i mandatów nic sobie nie robią. Dobrego przykładu nie dają także ministrowie.

Kara za zaparkowanie na takim miejscu to 500 zł i 5 pkt karnych, ale może być gorzej. Niektórzy próbują podszywać się pod osoby niepełnosprawne i fałszują owe karty. Wtedy to 800 zł i 7 pkt karnych. Jeszcze drożej będzie kosztować taka "przyjemność", jeśli wasze auto zostanie odholowane.

Ilość miejsc dla niepełnosprawnych jest ściśle określona. Czasami jednak pojawiają się głosy, że kopert jest w niektórych miejscach za dużo. I fakt, zdarzają się lokalizacje, gdzie na parkingu jest kilkanaście takich miejsc obok siebie.
Polskie przepisy dotyczące parkowania na miejscach oznaczonych kopertą lub piktogramem z człowiekiem na wózku inwalidzkim zmieniły się kilka lat temu. W znacznym stopniu ograniczyły grono osób, które z parkowania w takich miejscach mogły korzystać.

Obecnie karta parkingowa, która umożliwia korzystanie z takich miejsc jest wydawana osobom o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności i osobom niepełnosprawnym, które nie ukończyły 16. roku życia i mają znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się.

Do wydania karty parkingowej niezbędne są orzeczenia lekarskie. Obok orzeczeń o niepełnosprawności, rozpatrywane są także orzeczenia o chorobie narządu wzroku, upośledzenia narządu ruchu lub choroby neurologicznej. Do tego dodano ograniczenie w okresie, na który takie karty się wydaje. Dziś to maksymalnie 5 lat.

Jak widać, parkowanie w specjalnie oznaczonych miejscach jest możliwe tylko w przypadku problemów ruchowych. O chorobach psychicznych i autyzmie nie ma ani słowa.
Tak wygląda karta parkingowa dla niepełnosprawnych.Fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta
Drogi...
Czy podobna do brytyjskiego zmiana przepisów jest potrzebna i u nas? Jak się okazuje, zdania są podzielone.

– Po to robimy miejsca szerokie na 3,6 metra, żeby osoba, a dotyczy to głównie niepełnosprawnych poruszających się na wózku inwalidzkim, mogła wysiąść z pojazdu i ten wózek włożyć do auta – mówi nam Arkadiusz Kuzio, specjalista z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

– Nie byłby to chyba dobry pomysł. Mówimy o ograniczeniach ruchowych, osobie, która ma trudności z dojściem do jakiegoś punktu, budynku, urzędu – podkreśla nasz rozmówca.

Zaznacza jednak, że warunki przyznawania kart parkingowych zależą od poszczególnych urzędów miast i gmin, które we własnym zakresie doprecyzowują zasady, które muszą spełniać osoby chcące taką kartę uzyskać.

... i chorzy
Zupełnie inne zdanie ma na ten temat przedstawicielka środowiska osób z autyzmem.

– Takie przepisy zdecydowanie byłyby potrzebne. Musze powiedzieć, że jest to dosyć duży problem, zwłaszcza dla rodziców wychowujących i opiekujących się takimi osobami. Szczególnie tych, które wykazują zachowania agresywne, autoagresywne. Z racji autyzmu osoby te nie lubią zmian, nie lubią nowych dróg. Dlatego rodzice starają się parkować jak najbliżej celu – mówi nam Wioleta Umławska, wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia Pomocy osobom z Autyzmem.
I dodaje, że próby pozyskania karty parkingowej ze strony rodziców są, choć przeważnie nieudane.

– Trudno jest uzyskać taką kartę parkingową. Najczęściej tacy rodzice odchodzą z urzędów z kwitkiem i rezygnują. Niektórym rodzicom udało się to uzyskać, ale tylko tym, którzy z determinacją szturmowali dany urząd – mówi.

Zupełnie inną sprawą jest orzecznictwo, które jest niezbędne do określenia stopnia niepełnosprawności. A także jego bardzo złego stanu, na co zwracali uwagę protestujący przed wakacjami w Sejmie opiekunowie dzieci niepełnosprawnych.

Po raz kolejny, rządzący zapowiedzieli reformę, ale nie widać w tym zakresie żadnych postępów. Przy podstawowych problemach z orzecznictwem, udostępnienie miejsc parkingowych osobom z ułomnościami psychicznymi wydaje się jak na razie sprawą o wiele mniejszej wagi.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej