PO punktuje Jakiego. Ma on ukrywać powiązania PiS z aferą reprywatyzacyjną

Kamil Dachnij
Poseł Platformy Andrzej Halicki stwierdził w środę na konferencji w Sejmie, że Patryk Jaki celowo blokuje możliwość przesłuchania Jakuba R. Jego zdaniem, ma to mieć związek z tym, co były wiceszef BGN może powiedzieć na temat powiązań polityków PiS z aferą reprywatyzacyjną.
Zdaniem PO Patryk Jaki nie robi tego, co powinien robić. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Poseł Andrzej Halicki zaznaczył, że Patryk Jaki chętnie spotyka się z mieszkańcami Warszawy i rozdaje jabłka, ale "kompletnie nie zajmuje się tym, co powinien robić jako urzędnik", ponieważ "nie zajmuje się komisją weryfikacyjną".

– Nie tylko nie wyjaśnia spraw związanych z bulwersującą reprywatyzacją, która miała miejsce w Warszawie i do której została powołana komisja, ale wręcz tuszuje kwestie, które stawiane są na wokandzie komisji – oznajmił na briefingu pt. "Jaki ukrywa powiązania polityków PiS z afera reprywatyzacyjną".

Obok Andrzeja Halickiego głos zabrał członek komisji weryfikacyjnej Robert Kropiwnicki. Podkreślił on, że już wielokrotnie składał wnioski, by przesłuchać przed komisją b. wiceszefa stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R., czyli urzędnika odpowiedzialego- w stołecznym ratuszu za reprywatyzację.


– Komisja ma taką możliwość. Jakub R. Chce tego przesłuchania, prokuratura też publicznie mówiła, że nie ma przeciwwskazań do tego, żeby go przesłuchać przed komisją. Jednak przewodniczący komisji i członkowie z PiS-u konsekwentnie blokują możliwość tego przesłuchania – mówił Kropiwnicki. Poseł PO dodał, że Jakub R. oraz jego matka Alina D. wciąż przebywają w areszcie.

– Ciągle ten areszt jest przedłużany, ponieważ prokuratura boi się tego, co powie Jakub R. na temat- jego związków z panem Wąsikiem (zastępcą koordynatora służb specjalnych - red.), panem Kamińskim (koordynatorem służb specjalnych - red.), z panem Bejdą (szefem CBA - red.), czyli z tymi ludźmi z PiS, którzy mieli do czynienia z reprywatyzacją – stwierdził.

– PiS wyraźnie boi się tematu reprywatyzacji. Ba, szantażuje i co więcej, próbuje zastraszyć dziennikarzy i tych wszystkich, którzy przypominają związki właśnie urzędników z czasów, kiedy PiS rządziło w Warszawie, albo tych urzędników, którzy dzisiaj są ważnymi politykami, kiedy byli burmistrzami dzielnicy Śródmieście, wojewodami – oznajmił Halicki.

PiS pozwał gazetę
Przypomnijmy, że Prawo i Sprawiedliwość pozwało "Gazetę Wyborczą" za teksty, w których opisano związki obecnych ministrów odpowiedzialnych za służby specjalne – Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika – z Jakubem R. Prawnik partii ma także przyglądać się artykułom, które "ukażą się w przyszłości".

Część tekstów gazety opowiadała m.in. o tym, że Wąsik i Kamiński mieli namawiać Jakuba R. do biznesu przy reprywatyzacji, a zyski miały zasilać konto partii.

Partia żąda od "GW" 30 tys zł na cele charytatywne i przeprosin. Warto dodać, że złożenie pozwu cywilnego przez partię, a nie przez konkretne osoby, pozwala na opłacenie kosztów pieniędzmi... podatników.

źródło: 300polityka.pl, dziennik.pl