Zemsta na prokuratorze, który zajął się Gmyzem. Czeka go zsyłka na prowincję

Rafał Badowski
Cezary Gmyz, korespondent TVP w Berlinie, publicznie obraził pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf. Prokuratorowi, który wszczął śledztwo ws. znieważenia, odebrano sprawę. Mało tego, przeniesiono go do pracy w odległej placówce od Warszawy.
Cezary Gmyz obraził w lipcu prof. Gersdorf. Prokuratorowi Skibie, który wszczął śledztwo, odebrano sprawę i zesłano go do prokuratury w Grodzisku Mazowieckim. fot. Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta
Gmyz napisał na Twitterze "Sorry ale jak słyszę, że taka szlampa jak I prezes SN robi za wzór cnót to mi się miesiączka cofa".
Co oznacza "szlampa"? Niemieckie słowo "Schlampe" to wulgarne określenie kobiety lekkich obyczajów. Jest odpowiednikiem najpopularniejszego polskiego wyzwiska.

Gmyza, znanego z ostentacyjnego deklarowania poparcia dla "dobrej zmiany" i bezpardonowej walki z jej przeciwnikami, nie spotkały za to żadne konsekwencje. Dostał jedynie naganę od Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Ale śledztwo w sprawie słów dziennikarza TVP wszczął Piotr Skiba z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ, gdzie pracował od 10 lat. W środowisku – jak pisze "GW" – miał opinię dobrego śledczego. Ze źródeł gazety wynika, że Skiba zajął się Gmyzem bez wiedzy przełożonych.


Jednak po wszczęciu śledztwa sprawę Skibie zabrano i przekazano do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jego samego zaś... zesłano do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim.

Za decyzją o delegowaniu Skiby ma stać Paweł Blachowski, szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Stanowisko dostał, gdy ówczesny szef tej instytucji Paweł Wilkoszewski (w przeszłości asystent Zbigniewa Ziobry) zaczął pracę w Prokuraturze Krajowej.

źródło: "Gazeta Wyborcza"

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej