Lipowska odchodzi z "M jak miłość"? Jest mocna deklaracja aktorki

Bartosz Świderski
Media informowały, że Teresa Lipowska zniknie z serialu "M jak miłość". Tymczasem odtwórczyni Barbary Mostowiak przekonuje, że nic z tych rzeczy. – Ciągle jestem wszechwładną Barbarą Mostowiak, która wbrew dziwnym pogłoskom cały czas będzie na ekranie – oznajmiła aktorka w rozmowie z "Super Expressem".
Pojawiły się doniesienia, że postać Barbary Mostowiak zniknie z "M jak miłość". Teresa Lipowska zabrała głos w sprawie. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
– Doskonale czuję się wśród mojej serialowej rodziny. Ponadto cały czas mam co grać. Jakby nie było już ciekawych wątków do zagrania, pewnie tak bym się nie cieszyła, ale jest naprawdę dobrze. Scenarzyści wciąż mają wiele ciekawych pomysłów, więc absolutnie nie nudzimy się, odgrywając 18 rok te same postacie – tłumaczy Teresa Lipowska.

– Osobiście mam fantastyczne dialogi i ciągle coś mądrego do powiedzenia. Czuję się potrzebna na tym planie – dodaje.

81-letni artystka wciąż cieszy się dobrym zdrowiem, dlatego na razie nie widzi siebie poza planem. – Dopóki zdrowie mi dopisuje, na emeryturę się nie wybieram, a i przyjemnie, że ciągle jeszcze ludzie chcą mnie oglądać – argumentuje.


Ile Teresy Lipowskiej na ekranie?
Mimo śmierci Witolda Pyrkosza, serialowego męża Barbary, rola grana przez aktorkę będzie w ostatnim czasie jeszcze bardziej widoczna. Wszystko ze względu na nowy wątek w "M jak miłość".

W nowych odcinkach po wakacjach sporo zmieni się w życiu owdowiałej żony Lucjana. W Grabinie pojawi się mężczyzna, który będzie chciał zastąpić jej zmarłego męża. Jak podawał "Świat Seriali", Józef Modry (Stefan Friedmann) odwiedzi Grabinę, ponieważ zaniepokoi się, że jego przyjaciółka Barbara zrezygnowała z kursu języka obcego.

Okaże się bowiem, że to właśnie na nim Barbara poznała Józefa. Trudno powiedzieć, jak rozwinie się znajomość Barbary i Józefa, ale jest bardzo prawdopodobne, że między obojgiem zaiskrzy.

źródło: "Super Express"