Czy Instagram szykuje najmodniejszą aplikację w historii? Oto coś, co odmieni życie zakupoholików

Michał Jośko
Można spodziewać się, że świat handlu elektronicznego czekają naprawdę poważne zmiany, natomiast zakupoholiczki i zakupoholicy z całego świata dostaną do ręki cudowne narzędzie, które pozwoli im jeszcze skuteczniej wydawać pieniądze. Mowa tu o tajemniczym projekcie, który Instagram opracowuje pod kryptonimem IG Shopping
Radość klientów często oznacza smutek rynkowej konkurencji Fot. Pxhere
O co chodzi? Na razie (bazując na informacjach zdobytych przez amerykański serwis "The Verge") wiadomo jedynie, że będzie to specjalna aplikacja umożliwiająca łatwe i szybkie zakupy.

Malkontenci mogą parsknąć, że to żadna nowość. Tak, jednak pamiętajmy, że chodzi tu o walkę o portfele naprawdę gigantycznej ilości potencjalnych klientów: przecież w czerwcu br. Instagram mógł pochwalić się przekroczeniem magicznej liczby aktywnych użytkowników miesięcznie.

Co istotne, naprawdę spora część z owego miliarda ludzi to ludzie szczególnie pożądani przez sprzedawców wszelakich dóbr. Są otwarci na nowoczesność i świeże trendy (większość ludzi korzystających z tego serwisu społecznościowego ma pomiędzy 18. a 29. rokiem życia).


Do tego posiadają dobre wykształcenie, za którym zazwyczaj idą lepsze zarobki (32 proc. osób użytkowników ukończyło szkołę wyższą).

Mowa tu również o osobach lubiących być na bieżąco z nowościami związanymi z marką, która je zainteresowała (aż 80 proc. instagramowiczów obserwuje przynajmniej jedną firmę).

No a swoją ofertą można je kusić często i regularnie (51 proc. ludzi posiadających konto na Instagramie zagląda tam przynajmniej raz dziennie, natomiast 35 proc. robi to w ciągu doby wielokrotnie).

Potrzebujesz twardego dowodu, że rynek również doskonale zdaje sobie sprawę z potencjału sprzedażowego przy wykorzystaniu Insta? Proszę bardzo: w tym momencie na platformie aktywnie promuje się już ponad 25 milionów firm.

Facebook, właściciel Instagrama, nie od dziś rozwija pomysły na handel w sieci. Pierwszym poważnym krokiem było odpalenie w roku 2016 platformy Marketplace (w Polsce zadebiutowała rok później).
Czy aplikacja Instagrama może być jednym z kamieni milowych w historii handlu?Fot. 123rf
Sam Instagram w roku 2017 wprowadził możliwość robienia zakupów z poziomu zamieszczanych tam zdjęć, natomiast w czerwcu br. zaczęło się wielkie testowanie możliwości sprzedaży poprzez Insta Stories, czyli sekcją serwisu, z której codziennie korzysta już ok. 400 milionów osób (dla porównania Snapchat, wynalazca „formatu stories”, ma wyniki o ponad połowę gorsze).

Wszystkie te zabiegi wciąż nie przeobrażają Instagrama w pełnowartościowy e-sklep. Chociażby z tego względu, że potencjalny klient może przeglądać ofertę danej firmy w sposób mocno ograniczony: na zdjęciu można umieścić maksymalnie 5 produktów, lub 20, jeśli korzystać z tzw. karuzeli.

Wszystko wskazuje na to, że dotychczasowe funkcje to jedynie poligon doświadczalny przed wytoczeniem naprawdę ciężkich dział, czyli IG Shopping.

Wyspecjalizowana w promocji i sprzedaży dóbr doczesnych aplikacja IG Shopping ponoć wciąż jest w fazie testów. Nie wiadomo, kiedy przy jej pomocy przejrzysz (i ewentualnie posiądziesz) produkty ulubionych marek i sklepów.
Będzie się działo!

– Pojawienie się takiej aplikacji będzie prawdziwym trzęsieniem ziemi. Konsumenci mogą zacierać ręce, natomiast konkurencja zakasać rękawy. Mowa tu zwłaszcza o aplikacjach zakupowych z Google Play oraz App Store. To właśnie one muszą przygotować się na ciężkie zmagania z instagramowym IG Shopping – zaznacza w rozmowie z "naTemat" Adam Straszewski, specjalista ds. e-commerce.