Po śmierci ojca nakłaniają ją do samobójstwa. Miller ostro odpowiada na hejt
Monika Miller spotkała się z hejtem po tym, jak zmarł jej ojciec. Córka Leszka Millera jr otrzymuje nienawistne komentarze, lecz teraz wreszcie na nie odpowiedziała. – Co do osób, które wysyłają mi pogróżki, nawoływania do samobójstwa i śmieją się z tego, co spotkało mnie i moją rodzinę… Spokojnie, karma i selekcja się wami zajmie – powiedziała na InstaStory Monika Miller.
"Wykazaliśmy się brakiem szacunku, przekraczając granicę dobrego smaku i zasad, które powinny przyświecać zawodowi dziennikarza. To nie powinno się było wydarzyć. Panie Premierze, Proszę przyjąć moje najszczersze przeprosiny dla Pana i Pańskiej Rodziny" – tłumaczył się dziennikarz.
Słowa Leszka Millera
Stowarzyszenie Press Club Polska uznało praktyki "Faktu" za "gwałt na żałobie". "To nie jest dziennikarstwo! To skrajnie zawstydzające żerowanie na ludzkiej tragedii. Nie ma słów, którymi można dostatecznie dosadnie określić to postępowanie" – stwierdziła Rada Press Club Polska.
"Serdecznie dziękuję za wyrazy współczucia i sprzeciw wobec praktyk żerujących na ludzkiej tragedii" – odpowiedział na słowa stowarzyszenia Leszek Miller.
Przypomnijmy, że Leszek Miller jr. zmarł rano 27 sierpnia. W godzinach przedpołudniowych jego ciało znalazła jego partnerka. Mężczyzna popełnił samobójstwo. O śmierci ojca poinformowała na Instagramie Monika Miller: "Obiecuję, że wrócę, kiedy sobie z tym wszystkim poradzę. Tato, możesz w końcu odpoczywać w spokoju" – napisała.