Nie żyje słynny raper Mac Miller. Quebonafide zdradził, co go z nim łączyło

Piotr Burakowski
Mac Miller, jeden z najbardziej cenionych raperów młodego pokolenia, nie żyje. 26-letni muzyk zmarł prawdopodobnie z powodu przedawkowania narkotyków – podaje dziennik "The Independent".
Nie żyje muzyk Mac Miller. Był największą inspiracją dla popularnego polskiego rapera. Fot. YouTube / Larry King
Kilka tygodni przed śmiercią wydał album "Swimming", który został ciepło przyjęty przez fanów i krytykę. Artyście udało się stworzyć w sumie pięć albumów. Pierwszy o nazwie "Blue Slide Park" powstał w 2011 roku. Amerykańskie media donoszą, że Mac Miller najprawdopodobniej przedawkował narkotyki.

Mac Miller był typowany od nagrody Grammy. Dodajmy, że stanowił też wielką inspirację dla polskiego rapera o pseudonimie Quebonafide. "Postać, bez której nie byłoby w moim życiu tego wszystkiego, co jest teraz. Chciałbym, żeby każdy, kto tytułuje się jako fan tego, co robię, zapoznał się z jego sylwetką, bo nie było dla mnie muzycznie nikogo tak ważnego" – napisał na Instagramie. "Czuję się, jakby zmarła cząstka mnie, jakby zmarł mój o rok młodszy mentor, jakby zmarł mój przyjaciel. Wyparowało moje ostatnie marzenie i nadzieja na nagranie kawałka albo chociaż zamienienie kilku słów z tym gościem" – dodaje.


(…) Jestem kompletnie zdruzgotany. Dziękuję za wszystko Mac, Twoja muzyka była ze mną od samego początku, od Twojej pierwszej płyty, we wszystkich dobrych i złych momentach. Nigdy w nią nie zwątpiłem. Spoczywaj w pokoju" – podsumował Quebonafide.

Przypomnijmy, że Mac Miller był chłopakiem popularnej piosenkarki Ariany Grande. Według raportu Olis w sierpniu artystka znalazła się na szczycie najlepiej sprzedawanych płyt w Polsce. Wyprzedziła tym samym Taco Hemingwaya czy Maanam.

źródło: "The Independent"