Tak Duda wygrał wybory? Ujawniono, ile miał płacić za fałszywe konta w internecie!

redakcja naTemat
20 złotych za wątek, w każdym pięć tysięcy wpisów, i dwa złote za wpis. Taką umowę sztab wyborczy Andrzeja Dudy podpisał ze spółką tworzącą fałszywe konta w internecie w 2015 roku. Informacje to efekt ustaleń "Gazety Wyborczej" oraz Radia Zet.
Sztab Andrzeja Dudy miał słono płacić za internetową aktywność. Fot . Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Z pozoru to tylko zwykła umowa o współpracy pomiędzy sztabem kandydata na prezydenta a firmą zajmującą się budową wsparcia w sieci. Jednak z dokumentu, do którego dotarły "Wyborcza" i Radio Zet (oznaczonego jako "Zlecenie nr 2") jasno wynika, że w okresie kampanii wyborczej firma ELCHUPACABRA miała tworzyć miesięcznie tysiąc "wątków tematycznych".

Każdy wątek był wart 20 złotych i w każdym z nich miało się znaleźć 5 tysięcy "wpisów automatycznych", czyli po prostu napisanych przez boty, i to w miesiąc. Wpis kosztował 2 złote, więc łatwo policzyć, że uzbierała się duża suma.


Tylko za marzec 2015 r. ELCHUPACABRA wystawiła sztabowi Dudy fakturę na 40 tys. 590 zł, ale w trakcie obowiązywania umowy Duda odrobił w sondażach 15 punktów procentowych do Bronisława Komorowskiego. Każdą wpadkę kandydata PO boty rozdmuchiwały do granic możliwości – tak było choćby ze słynnym "szogunem".

Zapytany o te rewelacje Szefernaker stwierdził, że sztab Dudy współpracował z wieloma firmami. "Na początku kampanii kandydat był mało znaną osobą, więc podejmowaliśmy działania pozytywne dotyczące zbudowania wizerunku. Dziś trudno mi określić, z jakich powodów. Trzy i pół roku po zawarciu tej umowy nie odpowiem dokładnie na pytanie, co kryje się pod konkretnym sformułowaniem w jednym z wielu zleceń" – wyjaśnił w mejlu.

Kancelaria Dudy nie odpowiedziała na pytania, czy Duda wiedział o takich praktykach.

Przypomnijmy, że już wcześniej pojawiały się informacje o niejasnej współpracy sztabu Dudy z firmą Cambridge Analytica, która tworzyła specjalne algorytmy do wykorzystania w mediach społecznościowych i przez to wpłynięcia na wybory. Ponadto naukowcy z Oxfordu informowali, że w latach 2015-2017 PiS opłacało internetowych trolli.

źródło: Gazeta Wyborcza / Radio Zet