Szalał po Warszawie złotym lexusem. Stanie przed sądem pomimo ograniczonej poczytalności

Adam Nowiński
W marcu przez trzy dni terroryzował ulice Warszawy. Na Woli gnał chodnikiem, w centrum pędził torowiskiem, na Grochowie pokonał rondo na czerwonym. W końcu znalazł się w rękach policji na dobre i stanie przed sądem. Według informacji TVN Warszawa, jest akt oskarżenia przeciwko piratowi ze złotego lexusa.
Kierowca złotego lexusa pod koniec marca tego roku przez trzy dni i noce szalał po ulicach Warszawy. Zrzut ekranu z YouTube.com / STOP CHAM
Pięć lat więzienia grozi Maciejowi P. znanemu bardziej pod pseudonimem "Pirat" ze złotego lexusa, który przez trzy dni pod koniec marca tego roku terroryzował kierowców i pieszych w Warszawie. Jego niebezpieczne manewry zakończyły się aresztowaniem. Jak podaje TVN Warszawa 42-latek usłyszał już zarzuty.

Prokuratur postawił mu cztery zarzuty. Pierwszy dotyczy faktu, że nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, choć funckjonariusze używali sygnałów: dźwiękowego oraz świetlnego. A pozostałe trzy odnoszą się do jego szarży po chodnikach, czyli narażenia pieszych na niebezpieczeństwo. Jego poczynania można obejrzeć w sieci.
YouTube.com / STOP CHAM
Ale to nie pierwszy raz, kiedy P. szarżował za kółkiem ulicami Warszawy. W 2016 roku zrobił sobie "przejażdżkę" srebrnym chevroletem, uszkadzając kilka innych pojazdów. Po aresztowaniu biegli stwierdzili jednak, że mężczyzna jest niepoczytalny i nie postawiono mu zarzutów.


Teraz jednak specjaliści określili go jako "ograniczenie poczytalnego", co pozwoliło prokuratorowi na rozliczenie 42-latka z przewinień. O losie Macieja P. zadecyduje więc sąd.

P. nie jest jedynym warszawskim piratem, który zasłynął w mediach swoimi "przejażdżkami". Przypomnijmy chociażby Roberta N. znanego szerzej na YouTube jako "Frog". Może to on był inspiracją dla Macieja P.?

Źródło: TVN Warszawa