W Opolu ostrzelano mieszkanie znanej działaczki. Policja wyjaśnia sprawę

Paweł Kalisz
Mieszkanie wolontariuszki zostało w czwartek ostrzelane przez nieznanego sprawcę. Pocisk z wiatrówki przebił podwójną szybę w oknie. Policja bada okoliczności zdarzenia, nie można wykluczyć, że atak spowodowany był działalnością wolontariuszki opolskiego TOZ
Policja bada okoliczności ostrzelania mieszkania jednej z wolontariuszek opolskiego TOZ. Fot. Agnieszka Sadowska/Agencja Gazeta
Wolontariusze opolskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w ostatnim czasie przeprowadzili szereg akcji polegających na odbieraniu właścicielom zwierząt, które przebywały w skandalicznych warunkach. Nie można wykluczyć, że to właśnie stało się powodem ataku, do którego doszło w Opolu.

Z relacji wolontariuszki wynikało, że strzałowi towarzyszył głośny huk, jak z broni palnej. Ale policjanci w jej mieszkaniu zabezpieczyli "tylko" pocisk z wiatrówki. Śrucina przebiła podwójne okno i wpadła do środka, nie czyniąc nikomu krzywdy.

Dzień wcześniej wolontariuszka słyszała też, jakby ktoś próbował w nocy sforsować rolety antywłamaniowe. Dlatego pełnomocnik TOZ, mec. Paweł Mehl, w rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że zdarzenie może być próbą zastraszenia wolontariuszki w związku z jej działalnością w organizacji.


źródło: Radio Opole