100 zł za atak na bramkarza. Skandaliczne fakty dotyczące meczu Lecha i Legii

Piotr Burakowski
100 zł za trafienie bramkarza Legii Warszawa racą w głowę. Tyle rzekomo zaproponował pseudokibicom niejaki Piotr "Klima" K., uchodzący za jednego z liderów "Kotła", od wielu lat prowadzący doping przy Bułgarskiej. Sprawa dotyczy meczu Lecha Poznań i Legii Warszawa z zeszłego sezonu – podaje "Głos Wielkopolski".
Mecz Lecha Poznań i Legii Warszawa został przerwany. Na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące działania kiboli. Fot. YouTube / KKSLECHcom
Przypomnijmy, że mecz z 20 maja został w pewnym momencie przerwany. Wszystko dlatego, że poznańscy kibicie wyłamali ogrodzenie i rzucali race na murawę. Wreszcie do akcji wkroczyła policja. Klub z Poznania został ukarany przez Polski Związek Piłki Nożnej. Teraz na jaw wychodzą nowe, szokujące ustalenia prokuratury.

"Głos Wielkopolski" informuje, że Piotr "Klima" K. zaoferował 100 zł każdemu, kto trafi racą w bramkarza Legii Arkadiusza Malarza. Zeznały to osoby, które zostały zatrzymane przez policję po meczu w Poznaniu. Z dziennika dowiadujemy się także, że "Klima" do połowy sierpnia przebywał w areszcie.


Co zrobił "Klima"?
Śledczy z Poznania, w oparciu o zeznania świadków i wyjaśnienia podejrzanych, stwierdzili, że "Klima" wydał kibicom polecenie udania się do toalet. Kibole założyli tam kominiarki i kombinezony, by utrudnić późniejszą identyfikację.

"Klima" miał nawoływać, że konieczne jest przerwanie meczu bez względu na koszty. Przekonywał podobno, że mecz jest do zapomnienia, ale zapamiętani mają zostać poznańscy kibice.

Rozgrywka została przerwana przy prowadzeniu Legii 2:0. Przypomnijmy, że jeszcze parę dni przed rozpoczęciem meczu kibole Lecha straszyli piłkarzy transparentem z napisem, w którym znalazła się wyraźna groźba. Starcie między klubami urosło bowiem do rangi piłkarskiej świętej wojny.

źródło: "Głos Wielkopolski"