"Panowie zatrudnieni przez miasto wyzywają mnie od p**d". Transseksualistka wycofała się z wyborów w Krakowie

Bartosz Świderski
To miał być pierwszy przypadek w historii wyborów samorządowych w Krakowie, a może i w całej Polsce. Na stanowisko prezydenta miasta startowała Vala Tomasz Foltyn – transpłciowa kandydatka. Jednak we wtorek była zmuszona do zrezygnowania ze startu.
Nie będzie transpłciowej kandydatki na prezydenta Krakowa. Fot. Adrianna Bochenek/Agencja Gazeta
– Moja kandydatura jest symbolem tego, że każdy z nas ma prawo do stanowiska decydującego o przyszłości miasta. Bez względu na orientację seksualną – tak w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" jeszcze niedawno mówiła pierwsza w historii krakowskich wyborów transpłciowa kandydatka na prezydenta miasta.

– Jestem jedyną w Polsce osobą transgenderową, która startuje w wyborach – dodawała Foltyn.

Według niej,Kraków powinien być miastem przyjaznym, zarówno dla mieszkańców, turystów i zwierząt. Zgłoszenie swojej kandydatury było dla niej także odpowiedzią na to, jak na co dzień jest traktowana.


– Nie mogę milczeć, gdy ktoś rzuca we mnie butelką na Kazimierzu, gdy dwóch panów demontujących budy po Festiwalu Pierogów na Małym Rynku rzuca moim rowerem. Panowie zatrudnieni przez miasto wyzywają mnie od pizd i ciot. W takim mieście chcemy żyć? – pytała w wywiadzie.
Jednak wszystkie dobre chęci spaliły na panewce. Vala Tomasz Foltyn nie spełniła bowiem wymogu formalnego – nie wystawiła kandydatów na radnych. Miała sześciu kandydatów, ale ci nie zebrali wymaganej liczby podpisów.

Jak powiedziała "GW", nie zraziła się porażką. Już w grudniu ma zamiar wystartować do rady dzielnicy Dębniki. A potem w wyborach do Parlamentu Europejskiego, może nawet na prezydenta RP.

źródło: wyborcza.pl