Polak zrobił takie zdjęcia blokowiskom z Radomia, że zachwycił ludzi w centrali... Apple

Katarzyna Michalik
Blokowiska zwykle nie wzbudzają zachwytu, a i sam Radom nie jest raczej wymieniany w przewodnikach jako jedno z najpiękniejszych polskich miast. Patryk Wikaliński udowadnia, że wszystko jest kwestią perspektywy. Jego zdjęcia doceniła marka Apple.
Zdjęcia blokowisk wykonane Iphonem przez Patryka Wikalińskiego docenił sam Apple Fot. Patryk Wikaliński
Sukces Polaka
Czasami, gdy to, co jest pozornie najmniej spodziewane zostanie pokazane z innej strony, okazuje się najciekawsze. Wikaliński zamknął polskie blokowiska w kadrach, które pozwoliły wydobyć z nich to, co interesujące - formę, kolor i symetrię.
Wikaliński fotografuje nie tylko w Radomiu. Na jego profilu znajdziemy zdjęcia bloków z wielu polskich miastFot. Patryk Wikaliński
Artysta zdjęć nie wykonywał profesjonalnym sprzętem, a... iPhonem. To właśnie dlatego zwrócił uwagę firmy Apple, która prowadzi kampanię "Shot on iPhone", dzięki której zdjęcia użytkowników mają szansę trafić na billboardy. Na razie film pokazujący prace polskiego fotografa trafił na Instagrama marki, gdzie dostał już niemal 300 tysięcy polubień.
Zdjęcia artysty przykuwają wzrok i w niczym nie przypominają obskurnych blokowiskFort. Instagram/ patryk_wikalinski
–To niesamowite uczucie zostać wyróżnionym przez firmę Apple i stać się częścią kampanii #ShotoniPhone. W tym roku udało mi się współpracować z Apple dwukrotnie – mówi nam Patryk Wikaliński. – W marcu tego roku jedno z moich zdjęć stało się przykładem i inspiracją dla innych w zbiorczym filmie, a teraz firma poświęciła mi osobny post z oznaczeniem. – dodaje.
To świetna forma promocji dla młodego polskiego artysty, ale również dowód na to, że aby tworzyć piękne fotografie wcale nie potrzebujemy profesjonalnego sprzętu. Wystarczy telefon, dobry pomysł i determinacja w jego realizacji. Sam Patryk podkreśla, że wyróżnienie jest dla niego jednocześnie zaskakujące i motywujące, a znalezienie się w galerii na profilu Apple pozwala na zaprezentowanie prac ponad 8-milionowej publiczności.


– To wyjątkowe wydarzenie uświadamia mi, że wszechobecne pastelowe osiedla nie muszą wcale kojarzyć się w zły sposób. Pragnąłem zwrócić uwagę odbiorcy na detale, które są zazwyczaj pomijane i niedostrzegalne na pierwszy rzut oka. Chciałem podkreślić ich wyjątkowość. To w nich odnalazłem swoją małą sztukę – tłumaczy artysta.