"Solidarność powstała 17 września". Tak Kaczyński manipulował historią w Gdańsku

Paweł Kalisz
Jarosław Kaczyński znalazł sposób na umniejszenie roli Lecha Wałęsy w obalaniu komunizmu. – "Solidarność" sensu stricto powstała 17 września. I brał udział w tej operacji i to znaczący udział mój śp. brat. Jakiś tam malutki także i ja – oznajmił prezes PiS w Gdańsku. Co tam jakieś Porozumienia Sierpniowe...
Formanie Kaczyński ma rację i "Solidarność" faktycznie powstała 17 września. Ale nie o datę chodzi w tej historii. Fot. Krzysztof Hadrian / Agencja Gazeta
Politycy Prawa i Sprawiedliwości od lat robią wszystko, by umniejszyć historyczną rolę Lecha Wałęsy w obalaniu komunizmu, a wybić na pierwszy plan nazwisko Kaczyńskich. Trzeba przyznać, że robią to coraz sprawniej. W Gdańsku Jarosław Kaczyński znalazł sprytny sposób na podkreślenie roli brata w zawiązywaniu "Solidarności".

W powszechnym odczuciu "Solidarność" powstała na fali strajków sierpniowych 31 sierpnia 1980 roku. Wtedy to podpisywano porozumienia między strajkującymi robotnikami a przedstawicielami rządu, wtedy to Lech Wałęsa z wielkim długopisem i niewiele mniejszym wąsem podpisywał dokument w Sali BHP w Stoczni Gdańskiej.


Jednak tam na pierwszym planie Kaczyńskich nie było, dlatego w piątek w Gdańsku Jarosław Kaczyński przypomniał, że "Solidarność" sensu stricto powstała 17 września. – I brał udział w tej operacji i to znaczący udział mój śp. brat. Jakiś tam malutki także i ja – podkreślił prezes PiS.

– Pamiętajcie państwo, bo czasem warto też wspomnieć o czymś z historii... O czymś, co mnie akurat mocno bezpośrednio dotyczy, interesuje – stwierdził Kaczyński. Czym zasugerował, że w tej nowej opowieści o "Solidarności" Lech Wałęsa jest już zupełnie nieistotny.