Kuriozalna rozmowa Mazurka z Zalewską w RMF FM. "Pani naprawdę wierzy w to, co mówi"

redakcja naTemat
Robert Mazurek we wtorkowy poranek zaprosił do radia RMF FM szefową MEN Annę Zalewską. Ta rozmowa w zasadzie musiała się źle skończyć, bo słynący z ciętego języka prowadzący jest ojcem trójki dzieci. Chyba jednak nikt się nie spodziewał, że rozmowa przybierze tak kuriozalny kształt.
Anna Zalewska ewidentnie nie ma żadnych zastrzeżeń co do swojej pracy. Fot. RMF FM
Mazurek już na samym początku rozmowy zwrócił uwagę na to, o czym mówią często rodzice, i czego zresztą doświadczył on sam: polscy uczniowie bardzo często mają nawet 8-10 lekcji dziennie.

Zalewska cały problem zbyła. Według niej takie sytuacje nie mają miejsca poza wyjątkami. – Sytuacja zmienia się w dwóch typach szkół: w szkole dwujęzycznej i szkole sportowej. W szkole sportowej oprócz zajęć obowiązkowych mamy np. 10 godzin dodatkowych obowiązkowych zajęć sportowych – powiedziała i nie dała sobie "wmówić", że problem dotyczy także "zwyczajnych" szkół.


Dalej było jeszcze dziwniej. Kiedy Robert Mazurek zauważył, że obietnica Beaty Szydło dotycząca opieki stomatologicznej w szkołach nie została spełniona, Zalewska odpowiedziała… badaniami CBOS, które w poniedziałek trafiły do mediów.

– 67 proc. uznaje reformę za udaną – wypaliła nagle Zalewska. Na jej nieszczęście Robert Mazurek także miał przy sobie to badanie. – 52 proc. Podkolorowała pani – zauważył i dodał, że w badaniu w tym konkretnym pytaniu chodziło o to, czy Polacy w ogóle chcieli reformy.

Natomiast przy pytaniu o to, czy reforma została dobrze przeprowadzona, tak różowo już nie było. – 29 proc. uważa że "tak" i "raczej tak", że zostałą dobrze przygotowana. Mniej niż co trzeci Polak uważa, że została właściwie wdrożona. Połowa Polaków uważa, że została przygotowana źle – zauważył.

Zalewska jednak w ogóle się nie zmartwiła. – Każdy czyta inaczej to badanie. Przed nami kolejne etapy wdrażania reformy – odpowiedziała beztrosko.

Mazurek atakował dalej. – Ryszard Proksa, szef oświatowej "Solidarności", mówił: dajemy minister Annie Zalewskiej czerwoną kartkę. Nastroje wśród nauczycieli są bardzo złe – zauważył prowadzący i dodał wprost: – Oni chcą, żeby pani odeszła.

– Będziemy dalej rozmawiać – odpowiedziała Zalewska, która nic sobie nie zrobiła z tego, że zgodnie z terminologią piłkarską związkowcy chcą, żeby po prostu odeszła. – Pani naprawdę wierzy w to, co mówi – zauważył wreszcie Mazurek z lekkim przekąsem. – Tak, bo jestem w szkole, reaguję na każde pytanie – stwierdziła.

Przypomnijmy, że wspomniany sondaż CBOS trafił do mediów w poniedziałek. Jego wyniki są jednoznaczne: wbrew temu, co twierdzi Anna Zalewska, Polacy z reformy szkół zadowoleni nie są. A konkretnie ze sposobu, w jaki to wykonano.