Sasin, broniąc premiera, pominął prezydenta. Nowy dowód na to, jak PiS marginalizuje Dudę

Adam Nowiński
Chciał obronić premiera, a zdeklasował prezydenta – tak można podsumować słowa Jacka Sasina, który bronił premiera Mateusza Morawieckiego po opublikowaniu taśm z restauracji Sowa i Przyjaciele z udziałem obecnego szefa rządu. Stwierdził, że polityk cieszy się "największym zaufaniem Polaków". Ale mylił się, bo Morawiecki liderem tego rankingu nie jest.
Jacek Sasin chciał obronić premiera, a zdeklasował prezydenta... Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
"Ktoś chce zachwiać pozycją premiera, któremu Polacy ufają. Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki jest tym politykiem, któremu Polacy najbardziej ufają i jest taka próba uderzenia w ten mocny punkt obozu Zjednoczonej Prawicy" – powiedział na antenie radia WNET Jacek Sasin.
Fragment wypowiedzi zaczyna się w 7:20 filmu. YouTube.com / Radio WNET
Tyle że minister kancelarii Morawieckiego pomylił się, bo kto inny jest liderem zaufania wśród Polaków. Od paru miesięcy pozycję lidera zajmuje prezydent Andrzej Duda. Morawiecki jest w nim na drugim miejscu. Ale nawet jeśli nie wierzyć IBRiS-owi, to rządowe CBOS podało to samo we wrześniu – liderem Duda, za nim Morawiecki. To kolejny przykład na to, jak rząd Prawa i Sprawiedliwości marginalizuje prezydenta Andrzeja Dudę.


Taśmy prawdy
Co mówił Morawiecki w Sowie i Przyjaciołach? To było spotkanie w szerszym gronie: z szefem PKO BP Zbigniewem Jagiełło (przyjaciel Morawieckiego), prezesem PGE Krzysztofem Kilianem i jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską.

Morawiecki, często w nieparlamentarnych słowach, wypowiadał się o wielu sprawach: inwestycjach, OFE czy polityce międzynarodowej. Obecny premier w nagranej rozmowie nie zostawiał na OFE suchej nitki, przewidując, że Donald Tusk będzie miał z funduszami problemy. Spotkanie odbyło się wiosną 2013 r.