"Czeba duże supermarkety zlikwidować i zamknąć". Wystąpienie kandydatki na prezydenta hitem internetu
Monika Socha kandyduje na prezydenta Bielska-Białej. Nagranie z jej wystąpienia podczas debaty w TVP szybko trafiło do szerszego grona internautów. Nic dziwnego. Jest dosyć... osobliwe. Sama zainteresowana zdaje się jednak nie przejmować.
Teraz, dzięki temu nagraniu, także może zasłużyć na kolejny tytuł. „Osobowości” tej kampanii, bo jej wystąpienie w trakcie debaty kandydatów na prezydenta Bielska-Białej jest dość charakterystyczne.
Monika Socha jest bezpartyjną kandydatką, która startuje z KWW Monika Socha. Dodatkowo wystawiają listę kandydatów do rady miasta. Widać, że jest pełna ideałów, wizji i nieco pustych haseł.
I o ile to wszystko na papierze może jeszcze dla niektórych jako-tako wyglądać, złudzeń można pozbyć się słuchając debaty, w której wystąpiła jako jedyna kobieta kandydująca na stanowisko burmistrza. W debacie nie wziął za to udziału Jarosław Klimaszewski, kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Pierwsze skojarzenie po obejrzeniu Sochy? Nieco lepsza wersja Krzysztofa Kononowicza, który przed laty też startował w mieście na literę "B", ale był to Białystok. W oczy i uszy rzuca się charakterystyczny styl bycia i prezentowania programu Magdaleny Sochy.
I nawet jeśli jej motywacje w swojej naiwności są dobre, a wizja godna podziwu, to tej kandydatki po prostu nie da się słuchać. Brak ładu i składu, brak konkretów, dużo ogólników. Chce wszystkiego dla wszystkich. Pierwsze trzydzieści sekund nagrania potrafi zmęczyć. Są takie materiały, które trudno opisać słowem. Ten jest jednym z nich, dlatego po prostu to zobaczcie.
Internauci poza krytyką samego wystąpienia, zwracają uwagę na wiele błędów językowych. Wypowiedź Sochy charakteryzuje się kłującym w uszy nadmiernym uproszczaniem grup spółgłoskowych np. czeba zamiast trzeba.