Niesamowity finał historii pana Włodka, któremu spalono żuka

Bartosz Godziński
Żuk pana Włodka spłonął wraz z książkami, które od 13 lat sprzedaje na targowisku w Tczewie. Dzięki internetowej pomocy zorganizowanej dla księgarza-amatora udało się nie tylko kupić nowe auto, zebrać książki, ale i skorzystają na tym też inni potrzebujący.
Historia pana Włodka poruszyła internautów w całej Polsce Fot. Katarzyna Gapska
Ktoś podpalił samochód pana Włodka miesiąc temu. Żuk służył mu za sklep z książkami. Spłonęło łącznie około 1500 tomów. – Bywało lepiej, bywało gorzej. Sprzedawałem towar za niewielkie pieniądze, często oddawałem za darmo – mówił reporterce naTemat, Darii Różańskiej. Wielkiego zysku z tego nie miał: od kilkuset do tysiąca złotych. Cały reportaż z Tczewa znajdziecie pod tym linkiem.




źródło: "Dziennik Bałtycki"