PiS chce zablokować Zdanowską. Ze skazaną burmistrz innego miasta jednak nie ma problemu
Prawo i Sprawiedliwość chce uniemożliwić Hannie Zdanowskiej, by objęła ona po wyborach urząd prezydenta Łodzi. Z sondaży wynika, iż jest ona raczej żelaznym faworytem wyborów. Problemem jest to, że w ostatnim czasie wobec Zdanowskiej zapadł prawomocny wyrok. Tymczasem od roku skazana jest także sympatyzująca z PiS burmistrz Rabki-Zdroju. I tu o żadnym wygaszaniu mandatu nikt nie mówi.
Zdanowska może być prezydentem?
W rozmowie z naTemat rzecznik KKW Hanny Zdanowskiej Bartosz Domaszewicz wyraził opinię, że decyzja wojewody Zbigniewa Raua jest wynikiem politycznego nacisku z Warszawy.
Przepisy w takich przypadkach nie są jednoznaczne. Z jednej strony ustawa o pracownikach samorządowych mówi, że prezydentem nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem.
Z kodeksu wyborczego wynika jednak że w wyborach może kandydować osoba prawomocnie skazana na karę grzywny. Przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński wskazuje na opinię prawną konstytucjonalisty Krzysztofa Skotnickiego z Uniwersytetu Łódzkiego.
Według Skotnickiego osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu na karę grzywny za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego może kandydować na urząd prezydenta miasta i może pełnić tę funkcję w razie uzyskania mandatu z wyborów.
Dlaczego? Norma szczególna (kodeks wyborczy) uchyla normę generalną (ustawa). Przywołał też drugą zasadę, w myśl której norma późniejsza uchyla wcześniejszą. A kodeks został uchwalony później (2011) niż ustawa o pracownikach samorządowych (2008).
źródło: "Rzeczpospolita"