Słynna broszka Szydło w rękach polityka PO. Zabrakło innych chętnych
Bartosz Arłukowicz napisał na Twitterze, że na balu charytatywnym lictowana była broszka Beaty Szydło. Cena, 300 zł, okazała się za wysoka. Polityk PO – jak pisze – wziął ją za 200 zł, żeby "głupio nie było". "Możecie ją teraz kupić i przelać na dzieciaki! Czekam tu na Was" – napisał były minister zdrowia.