To on zdeklasował w wyborach siostrę szefa rządu. "Premier Morawiecki kompromituje się w kraju"

Jarosław Karpiński
Siostra premiera Anna Morawiecka chciała zostać burmistrzem podwrocławskich Obornik Śląskich. W wyborach zdeklasował ją jednak Arkadiusz Poprawa, który wywalczył tym samym reelekcję. Poprawa zyskał niemal 70 proc. głosów, a Morawiecka niewiele ponad 30 proc. Z nowym-starym burmistrzem rozmawiamy o tym, jaką przeciwniczką była siostra szefa rządu.
Arkadiusz Poprawa nie dał szans w wyborach siostrze premiera Annie Morawieckiej Fot: Arek Poprawa/Facebook
W wyborach na burmistrza Obornik Śląskich nie dał pan siostrze premiera żadnych szans. Co przesądziło o wyniku?

Arkadiusz Poprawa, burmistrz Obornik Śląskich: – Trudno powiedzieć. Myślę, że przede wszystkim to iż jestem rodowitym oborniczaninem, mieszkam tutaj od urodzenia. Wszyscy mnie tutaj znają. A działam społecznie od 20 lat. Gmina się rozwija, zmienia, mamy wiele inwestycji. Ludzie chcieli mieć na tym stanowisku osobę znaną, zaufaną.

Długo sprawuje pan już władzę w gminie?

Burmistrzem będę drugą kadencję. Wcześniej byłem wicestarostą, prezesem zakładu komunalnego, dyrektorem ekonomicznym szpitala w Trzebnicy.


Kampania wyborcza była brutalna?

Nigdy nie prowadziłem brutalnej kampanii. Nigdy nie atakowałem konkurentów. Zawsze stawiałem na merytoryczny przekaz. Pokazywałem, co zrobiłem i co planuję zrobić. Natomiast różne nieciekawe informację na mój temat były kolportowane, dowiadywałem się od ludzi różnych rzeczy na swój temat. Spotykałem się też z hejtem w mediach społecznościowych. Pojawiło się kilka stron w sieci, na których mnie atakowano.

A panią Morawiecką ktoś wspierał w kampanii?

W trakcie kampanii pojawiło się w Obornikach trzech ministrów. Byli ministrowie zdrowia i sportu. Pojawił się także wiceminister środowiska Mariusz Orion Jędrysek.

A premier Morawiecki był? Przypomnijmy, że kilka miesięcy przed startem siostry w wyborach szef rządu ogłosił program budowy "mostów plus”. Obiecywał m.in budowę mostu przez Odrę między Obornikami Śląskimi i Miękinią.

Premiera nie było w kampanii. A ten most nie jest nam potrzebny. Mówiłem, że on co najwyżej połączy puste pola i żartowałem nawet, że to miał być chyba prezent dla siostry.

Marszałek Senior Kornel Morawiecki angażował się w kampanię?

Tak. Były organizowane jakieś spotkania z wyborcami. Pan Kornel Morawiecki pojawiał się także na imprezach plenerowych.

Mówił pan, że uzyskał dobry wynik bo w Obornikach wszyscy pana znają. Morawieccy mają w gminie swoją posiadłość tzw. Kornelówkę. Czyli też wszyscy ich tam znają, a pomimo tego siostra premiera zanotowała słaby wynik. Dlaczego?

Samo to, że jest się siostrą premiera nie musi być atutem. Poza tym obserwujemy, że premier Morawiecki jednak kompromituje się w kraju niektórymi swoimi wypowiedziami, działaniami, zachowaniami. Myślę, że to też mogło mieć jakiś wpływ na wybory. Ale przede wszystkim mieszkańcy docenili to, co przez ostatnie lata zostało w Obornikach zrobione.

PiS oparło całą kampanię samorządową na premierze Morawieckim, był w tej kampanii w najmniejszych miejscowościach.

W Obornikach go nie było.

A pani Morawiecka pogratulowała panu wyniku?

Tak, na Facebooku. Ale nie ukrywam, że my się znamy. Nie jest to jakaś wielka, pielęgnowana znajomość, ale kilka razy ze sobą rozmawialiśmy.

PiS jest tam u pana silne w regionie?

Myślę, że nie. Oborniki zawsze były dość liberalne. Ja startowałem - tak jak w poprzednich wyborach - ze swojego komitetu, ale wszyscy kojarzą mnie tutaj z PO.

Dużo telefonów z gratulacjami pan odebrał?

Można je liczyć w setki. Z całego kraju, a nawet z zagranicy.

Pytam, bo to pana stracie z siostrą premiera zrobiło też chyba kampanię samym Obornikom?

Tak. To duży plus tego wszystkiego.