Tusk skomentował zachowanie Dudy w Berlinie. Potraktował go jak uczniaka

Piotr Burakowski
Donald Tusk zabrał głos w sprawie feralnego wystąpienia Andrzeja Dudy w Berlinie. Przewodniczący Rady Europejskiej stwierdził, że "nie dołączy do szydzenia z prezydenta". – Wtedy, kiedy wydaje się pogubiony, potrzebuje naszego wsparcia – powiedział Tusk dziennikarzom.
Donald Tusk powiedział, że Andrzej Duda potrzebuje naszego wsparcia, bo wydaje się pogubiony. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
– Nie dołączę się do złośliwości i szyderstw pod adresem polskiego prezydenta. Wtedy, kiedy wydaje się pogubiony (w argumentacji) potrzebuje raczej naszego wsparcia, przynajmniej życzliwej cierpliwości. Więc pozwólcie państwo, że do tego chóru złośliwości i żartownisiów nie będę dzisiaj dołączał – przekonywał Donald Tusk.

– Myślę, że tak, czasami trzeba pomyśleć z taką właśnie większą cierpliwością o prezydencie. Szczególnie wtedy, kiedy jego argumentacja nie zawsze jest przekonująca – dodał w rozmowie z polskimi mediami w Brukseli.

Przypomnijmy, że Andrzej Duda wzbudził kontrowersje słowami, które wypowiedział w siedzibie niemieckiego MSZ w Berlinie. Głowa państwa utyskiwała m.in. na fakt, że prze UE nie można już kupić nieekologicznych żarówek. Duda dodał, że uważa to za możliwą przyczynę Brexitu.


To nie jest poziom, którego oczekuje to audytorium. Tam zbiera się elita intelektualna – komentował w rozmowie z dziennikarzem naTemat.pl Rafałem Badowskim ekspert z zakresu dyplomacji dr Janusz Sibora.

źródło: TVN24