Niektórzy naprawdę nie lubią Wszystkich Świętych. Winna kojmetrofobia – lęk przed cmentarzami
Niektórzy na samą myśl o tym, że pierwszego listopada trzeba odwiedzić cmentarz, czują się tak, jakby mieli tam trafić w drewnianej skrzynce. Paniczny lęk przed nekropoliami to kojmetrofobia, a osoby, które na nią cierpią bywają niezrozumiane nawet przez swoich najbliższych.
W chwili pisania tego tekstu nasz rozmówca ma już prawie 30 lat. Swój lęk nauczył się nazywać jakieś kilkanaście lat temu, na etapie szkoły podstawowej.
– Byliśmy z klasą w Wilnie, mieliśmy zwiedzać słynny cmentarz na Rossie (gdzie pochowano matkę i serce Józefa Piłsudskiego – przyp.red.). Wpadłem w histerię jeszcze w hotelu, wychowawczyni nie mogła mnie uspokoić. W końcu została ze mną w pokoju, przy okazji telefonując do moich rodziców. Po powrocie do Polski wybraliśmy się do psychologa – opowiada nasz rozmówca.
Niektórzy panicznie boją się cmentarzy.•Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
– Lęk ten często dotyczy ofiar wydarzeń traumatycznych, w których osoby dotknięte lękiem doświadczyły bezpośredniego zagrożenia życia czy własnej integralności fizycznej. Osoby te często były uczestnikiem sytuacji, w której same omal nie straciły życia i doświadczyły bliskiego spotkania ze śmiercią – wyjaśnia.
Jak dowiedzieliśmy od naszej rozmówczyni, fobie specyficzne (związane z jakimś obiektem) dotykają dużej części społeczeństwa. Często są jednak niezauważalne przez innych ludzi, gdyż osoby doświadczające fobii, ze względu na nierzadko odczuwany wstyd, nauczyły się je maskować przed światem.
– Ojciec chyba nigdy do końca nie uwierzył w moją fobię, to człowiek z innej epoki – mówi Kacper. – Faktem jest, że w kolejnych latach rodzice odpuścili mi listopadowej histerii. Sam do tej pory unikam cmentarzy, tegoroczne Wszystkich Świętych spędzę pewnie w swoim mieszkaniu.
– Fobię specyficzną charakteryzuje irracjonalna obawa, lęk przed danym obiektem, czy sytuacją (np. lataniem, cmentarzem, widokiem krwi, zwierzęciem). Odczuwany lęk czy niepokój jest nieadekwatny do poziomu zagrożenia jakiego można spodziewać się w danej sytuacji czy podczas zetknięcia się z bodźcem, który jest przedmiotem fobii – dodaje Gorbacka.
Cmentarze potrafią budzić grozę nawet w zdrowych ludziach.•Fot. Marcin Wołoszczak / Agencja Gazeta
Według psychoterapeutki fobia zazwyczaj wykształca się poprzez unikanie doświadczenia. Często bywa tak, że kiedyś na pewnym etapie życia ktoś doświadczył zagrożenia czy urazu w zetknięciu się z danym obiektem lub w określonej sytuacji, a lęk który wówczas odczuł i nie mógł się z nim uporać, został uogólniony, przeniesiony na wszystkie obiekty czy sytuacje z danej kategorii.
– Czasem wystarczy samo wyobrażenie - tak zdarza się niekiedy w wypadku fobii przed cmentarzami – wyjaśnia Karolina Gorbacka. – Taką fobię może wywołać nawet obejrzenie wstrząsającego horroru, a brak racjonalizacji i analizy treści przedstawionych na ekranie może wytworzyć irracjonalną, uogólnioną obawę.
"Co będzie, jak umrze moja mama?"
Niełatwo znaleźć w internecie relacje osób cierpiących na tę samą fobię co Kacper. Jednak na jednym z forów poświęconych tematyce chorób znaleźliśmy historię kobiety, która szczerze opowiedziała o swojej fobii.
To bardzo szczera opowieść o swojej fobii.•Screen z serwisu choroby.biz
Zapalić znicz
Strach przed cmentarzami, podobnie jak inne fobie, da się wyleczyć. Również samodzielnie. Na rynku dostępna jest literatura samopomocowa dla pacjenta, w której krok po kroku opisano, w jaki sposób uporać się z daną fobią. Zdaniem Gorbackiej poradniki są napisane przystępnym językiem i wcale nie trzeba być magistrem psychologii żeby zrozumieć ich treść.
– Jeżeli fobia jest fobią prostą, dotyczy jednego obiektu i nie zaburza w znaczący sposób funkcjonowania społecznego osoby dotkniętej fobią, można spróbować poradzić z nią sobie samemu – mówi naTemat psychoterapeutka warszawskiego centrum PsychoCare.
Kojmetrofobię, jak wszystkie podobne schorzenia, można pokonać.•Fot. Marzena Hmielewicz / Agencja Gazeta
– W przypadku fobii wypracowano, sprawdzone empirycznie metody leczenia i zdarza się, że wystarczy kilka sesji z psychoterapeutą aby uporać się z lękiem – dodaje. – Jeżeli fobia nie jest zbyt złożona, dotyczy jednego konkretnego obiektu, czasami wystarczą nawet trzy spotkania z terapeutą aby stawić jej czoła.
Na pytanie o stosowanie farmaceutyków w leczeniu fobii, Karolina Gorbacka odpowiada zdcydowanym nie. Zdarza się jednak, że niektórzy ludzie stosują leki, np. z grupy benzodiazepin, by doraźnie – szybko i stanowczo, pokonać swój strach.
– To w pewien sposób działanie przeciwko sobie. Unikanie bodźca którego się boimy poprzez stosowanie farmaceutyków (ale nie tylko, podobnie będą działać np starania podejmowane przez osoby, by nie myśleć o niepokojącym wydarzeniu - unikanie poznawcze), tak naprawdę to jedynie pogłębia fobię, wzmaga lęk. Aby sprostać fobii, należy się z nią zmierzyć.
"Postrach wampirów", który nie wejdzie na cmentarz
Ciekawym paradoksem jest to, że Sarah Michelle Gellar, znana z roli Buffy w popularnym serialu o pogromczyni wampirów, również cierpi na kojmetrofobię. Na tyle, że wszystkie sceny, w których główna bohaterka walczy z potworami na terenie nekropolii, był zrealizowane w specjalnie zbudowanym studio. Aktorka panicznie boi się stąpać po ziemi, w której ktoś został pochowany.