Fortepian na czwarte piętro, potem rollercoaster i … blok operacyjny. Kiedy operacja kręgosłupa jest jedynym ratunkiem

Monika Przybysz
Wyprostuj się! Siedź prosto! Kto pamięta to ciągłe przypominanie z podstawówki? To miało sens. Jeśli długo pracujemy siedząc w jednej pozycji, z pochyloną głową, zaczyna się... ból. Boli szyja, kark, czasem głowa, drętwieją nogi. To częste sygnały ostrzegawcze. Nasz kręgosłup woła o pomoc. Pomoc, którą czasem możemy znaleźć dopiero... na sali operacyjnej.
Operacja kręgosłupa to ostateczność, jednak jeśli jest konieczna, nie ma co zwlekać. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Zwykle zaczyna się niewinnie: ból spowodowany zbyt dużym napięciem mięśni z powodu stresu czy zmęczenia zaczyna przybierać na sile. Dotyka nawet ludzi młodych, którzy często spędzają długie godziny przed komputerem albo dźwigają ciężkie przedmioty ponad własne siły.

– Pamiętam, że zgłosiło się do mnie młode małżeństwo, krótko po ślubie. Meblowali swoje pierwsze mieszkanie. Postanowili wnieść samodzielnie do domu... fortepian. Mieszkanie było chyba na trzecim albo na czwartym piętrze. Efektem tej przeprowadzki był bardzo silny ból okolicy lędźwiowej u obojga. Oboje też, w ciągu kilku tygodni, musieli być operowani – wspomina dr Szymon Gacek, neurolog z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie.


Ile liczb zmieści się... w kręgosłupie?
Na kręgi naszego kręgosłupa wywierany jest ciągły nacisk. Obciążenia, jakim poddajemy krążki międzykręgowe, w zależności od pozycji ciała, bywają gigantyczne. W przypadku osoby ważącej około 70 -75 kg, w czasie leżenia to 25 kg, ale już w pozycji stojącej nawet 100 kg. Nacisk podczas siedzenia w mocno pochylonej pozycji może wynosić nawet 275 kg.

Jeśli mięśnie grzbietu, które umożliwiają utrzymanie kręgosłupa, działają prawidłowo i są mocne – trzymamy się "w pionie”, nie mamy problemów z pochylaniem się, zrobieniem skłonu. Gdy mięśnie są słabe, naciągnięte, nadwyrężone, to każdy taki ruch staje się kłopotliwy, boli, kręgosłup nie jest stabilny, a kręgi zużywają się dużo szybciej.

Kiedy trzeba operować?
Neurolodzy podkreślają, że każdy pacjent z bólem kręgosłupa szuka przede wszystkim ulgi w bólu, wyeliminowania jego przyczyny. Powodem narastającego cierpienia może być nawet zwykłe przechylenie głowy. Ból przypomina migrenę, obejmuje kark, promieniuje do czoła. Mogą mu towarzyszyć mroczki przed oczami, światłowstręt, nudności.

Większość takich sytuacji to bóle przeciążeniowe, natomiast gdy ostre zespoły bólowe występują coraz częściej – nawet kilka razy w tygodniu – sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli.
Dr Szymon Gacek
Neurolog z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie

Strategiczne w rozpoznaniu zespołu przeciążeniowo-bólowego są diagnostyka obrazowa i konsultacja z neurochirurgiem. Decyzja o interwencji chirurga powinna być za każdym razem indywidualna i musi wynikać ze stanu klinicznego i obrazu schorzenia w badaniu MR lub TK.

Do zabiegu chirurgicznego mogą kwalifikować się na przykład pacjenci z przepukliną krążka międzykręgowego czyli tzw. wysuniętym dyskiem gdy pojawiają się problemy z poruszaniem się, następuje utrata czucia w kończynie. Operacja może faktycznie okazać się bardzo skuteczna w przywróceniu normalnych funkcji uciśniętych nerwów, może też być panaceum na dokuczliwy, silny ból. Bywa jednak, że efekt będzie krótkotrwały. Wiele będzie zależało od tego, czy pacjent zmieni złe nawyki, zacznie dbać o kręgosłup. Niezbędna jest tu kontrola wagi, obowiązkowe zaś aktywność fizyczna i wzmacnianie mięśni.

Dobre rezultaty operacyjne można też uzyskać jeśli chodzi o walkę ze schorzeniami związanymi ze zwyrodnieniem stawów zwężającym kanał kręgowy - głównie u seniorów.

Wystarczy chwila i jest problem
Chwila nieuwagi na drodze. Ułamek sekundy. Nagłe zgięcie i wyprostowanie kręgosłupa, towarzyszące drogowej kolizji (nawet pozornie niegroźnej), może doprowadzić do naciągnięcia więzadeł i mięśni oraz pęknięć w obrębie krążka międzykręgowego. Po takim zdarzeniu może też dojść do zaburzeń stabilności kręgosłupa szyjnego.
Uraz komunikacyjny u osoby w średnim wieku może oznaczać początek dolegliwości trwających nawet przez długie miesiące czy lata. Bywa też, że przebyty uraz tylko uwypuklił rozwijające się już zmiany zwyrodnieniowe.

– Stałam na światłach. Sprawca kolizji uderzył w mój samochód. Wydawało mi się, że nic takiego się nie stało, tylko uszkodzony zderzak. Jednak po dwóch dniach zaczęło coraz mocniej boleć w okolicach szyi. Zgłosiłam się do szpitala, zrobili badania i okazało się, że mam skręcenie i naderwanie w odcinku szyjnym kręgosłupa. Nawet niewielka siła uderzenia potrafi narobić problemów, nie wolno takich sytuacji lekceważyć – ostrzega na internetowym forum dla kierowców Dorota z Warszawy.

Uraz typu whiplash
Whiplash to nic innego jak... smaganie biczem. Uraz powstaje więc nagle, gwałtownie, zwykle dotyczy odcinka szyjnego kręgosłupa. Zostaje wywołany bezwładnym ruchem głowy, który przypomina wtedy ruch bicza w czasie smagania. Może się zdarzyć nie tylko na skutek wypadku komunikacyjnego, ale także w czasie gwałtownej jazdy rollercoasterem czy w tzw. pominięciu stopnia gdy chcemy szybko pokonać daną odległość i przecenimy nasze możliwości.

Pacjenta, który może wymagać operacji kręgosłupa, zwykle bada kilku specjalistów: neurolog, neurochirurg, chirurg. To bardzo ważne, gdyż pozwala uzyskać pewniejszą odpowiedź na pytania dotyczące zakresu zabiegu, możliwych powikłań, ale i końcowego efektu oraz potencjalnych korzyści dla chorego. Każda interwencja chirurgiczna w obrębie kręgosłupa musi mieć konkretne wskazania, a dla pacjenta oznaczać będzie także konieczność podjęcia określonych działań po zabiegu: zmiany trybu życia, nawyków żywieniowych, rehabilitacji.