Pasuje jak pięść do nosa. Firma z Wągrowca wypuściła erotyczny kalendarz z trumnami
Kontrowersje budzi każda edycja kalendarza tej firmy, działającej w branży funeralnej. Zdjęcia na 2019 rok są naprawdę pikantne i daleko im do grzecznych. Zgodnie z wieloletnią tradycją Lindnera na fotografiach nie brakuje pięknych modelek. Do tego dochodzi męska nagość i... najnowsze modele trumien.
"Przez dekadę naszym znakiem rozpoznawczym stało się łączenie przeciwieństw: pięknego, nagiego ciała człowieka z doskonałą materią naszych ekskluzywnych trumien. Erosa z Tanatosem" – piszą twórcy kalendarza.
Twórcy łączą na zdjęciach sprzeczności•Fot. kalendarzlindler.pl
"Tym razem postanowiliśmy skontrastować ze sobą różne materie sztuki, inspirując się obrazami i rzeźbami z różnych epok, a wszystko to ze szczyptą magii kina".
Producentem całości jest Robert Trojanowski, ilustrator i scenarzysta. Warto podkreślić, że każda edycja kalendarza ma swój motyw przewodni. W ubiegłym roku nagości i trumnom towarzyszyła sielska natura. Z kolei dwa lata temu twórcy wydawnictwa postanowili rozebrać samą kostuchę. "Koniec ze średniowieczem! Rozbieramy Panią Śmierć! Zdejmujemy z niej płaszcz, zabieramy kosę..." - pisali.
Nowy produkt Lindnera dostępny jest na stronie internetowej firmy, egzemplarz kosztuje 45 złotych.