"Chciałbym z całego serca życzyć szybkiego powrotu do zdrowia". Brudziński udaje, że nie wie o co chodzi policjantom
W długi listopadowy weekend policjanci pokazali, że mają inne metody na pokazanie niezadowolenia ze swojej sytuacji niż wyjście na ulice. Setki funkcjonariuszy wzięły zwolnienia lekarskie, a do patrolowania ulic i pracy na drogach musiano wyciągnąć funkcjonariuszy pracujących za biurkami. Ale na dzisiejszej konferencji minister MSWiA Joachim Brudziński zdawał się nie zauważać coraz gorszej sytuacji w policji.
– Wszystkim funkcjonariuszom, którzy się pochorowali w tym okresie – bez żadnej złośliwości, chciałbym szczerze i z całego serca życzyć szybkiego powrotu do zdrowia – podkreślił Brudziński, udając, że nie zna powodów tak masowych zachorowań funkcjonariuszy.
– Wierzę, być może naiwnie, że nikt po to zwolnienie nie sięgnął w sposób nieodpowiedzialny, że zostało ono wydane również w zgodzie z sumieniem i przysięgą lekarską, jaką składali lekarze. A że taka skala – no cóż, czasami tak bywa – dodał.