Szydło jeździła z kurierem, Morawiecki będzie wożony przez... TIR-owca. Tak wyglądają kadry SOP
Częstotliwość kolizji limuzyn przewożących najważniejsze osoby w państwie już dawno zaczęła być groteskowa. Jednak najnowsze doniesienia o nowym kierowcy Mateusza Morawieckiego pokazują, że sytuacja w Służbie Ochrony Państwa robi się tak samo niebezpieczna, jak śmieszna.
Jak dowiadujemy się z ostatnich doniesień "Rzeczpospolitej", w przypadku obstawy SOP dla premiera Morawieckiego wcale nie jest lepiej. Kilka miesięcy temu, do tego grona dołączył 25-latek z uprawnieniem do prowadzenia pojazdów kategorii C. Do służby wstąpił w grudniu 2016 roku, kiedy to rozpoczął okres przygotowawczy, który według standardów powinien trwać trzy lata.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", przed wstąpieniem w szeregi SOP, 25-latek pracował w rodzinnej firmie transportowej w małej miejscowości i jeździł ciężarówką. – Nie kwestionując jego umiejętności, pojawia się wątpliwość, czy 25-latek posiada wystarczające doświadczenie żeby jeździć w kolumnie ochronnej najważniejszych osób w państwie – powiedział informator dziennika.
Problemy z bezpiecznymi podróżami VIP-ów nasiliły się po czystkach, które w dawnym BOR przeprowadził obecny rząd. Brak profesjonalizmu widać było choćby po wypowiedziach szefa SOP, gen. Tomasza Miłkowskiego w TVN24.
źródło: rp.pl