Rewanż Wassermann z Tuskiem? Były premier znów może być przesłuchany

Piotr Burakowski
Wygląda na to, że Małgorzata Wassermann nie składa broni. Już zapowiada, że nie wyklucza ponownego wezwania Donalda Tuska przed sejmową komisję śledczą ds. Amber Gold. Wszystko w związku z programem "Alarm" TVP, w którym pojawiły się nowe – wciąż niepotwierdzone – informacje w sprawie.
Małgorzata Wassermann powiedziała o nowym wątku ws. Amber Gold. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Anonimowy informator programu, który był rzekomo przed laty wysokiej rangi urzędnikiem publicznym, stwierdził, że Tusk "namawiał go do OLT Express" – chodzi o przedsiębiorstwo, którego pomysłodawcą jest były prezes Amber Gold Marcin P. Mężczyzna tłumaczył na antenie, że – "znając Tuska i jego perfidną naturę"– bałby się cokolwiek powiedzieć przed komisją.

– Jest to nowy materiał dla komisji, ja muszę się zastanowić, jak pozyskamy ten materiał, a przede wszystkim dane tego świadka i będziemy analizować, czy da się go wezwać przed komisję – stwierdziła w rozmowie w TVP Info Małgorzata Wassermann.


Tłumaczyła, że gdyby źródło TVP potwierdziło swoje słowa przed komisją, to były premier zostałby ponownie przed nią wezwany.

Wassermann uzasadniła, że"jeżeli świadek potwierdzi to przed komisją, jeżeli pozostały materiał to potwierdzi, to ja myślę, że ponownie zostanie wezwany Donald Tusk, a być może nawet dojdzie do konfrontacji między tymi dwoma świadkami, bowiem wskazywałoby to, że Donald Tusk złożył przed komisją nieprawdziwe zeznania".

– Komisja nie zamknęła, nie zakończyła prac, więc nie musi niczego wznawiać, jeżeli pozyskamy nowy materiał, a wszystko wskazuje, że tak będzie, to rzeczywiście komisja nie będzie kończyła prac, tylko przystąpi do weryfikacji tego materiału pod kątem nowych dowodów, jest to naturalne – dodawała Wassermann.

Przypomnijmy, że Polacy w większości uważają przesłuchanie Tuska za pomyłkę. 51,5 proc. badanych w sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej" twierdzi, że nie pomogło ono wyjaśnić prawidłowości działań organów i instytucji publicznych wobec Amber Gold. Tylko 17,5 proc. uważa, że maglowanie byłego premiera przyniosło efekt. 1/3 ankietowanych nie ma zaś zdania.

źródło: TVP Info