Nowy, kluczowy świadek ws. Tomasza Komendy. Pracował w dyskotece, gdzie zamordowano Małgosię
Śledczy odnaleźli człowieka, który pracował w nocy w dyskotece, niedaleko której zgwałcono i zamordowano 15-letnią Małgosię w Miłoszycach. Świadek może mieć kluczową wiedzę dla śledztwa. Wcześniej Tomasz Komenda niesłusznie skazany przesiedział za kratami 18 lat z wyroku 25 lat więzienia.
I to właśnie do kolegi tego ochroniarza dotarli śledczy badający sprawę. – Z pewnością się znali, bo osoba, którą udało się odnaleźć, pracowała w klubie Alcatraz podczas tego tragicznego sylwestra. Nie można jednoznacznie wskazać, czym dokładnie się zajmowała – powiedziała "Faktowi" osoba znająca kulisy sprawy.
Według źródła dziennika śledczy szukali kontaktu do mężczyzny od kilku miesięcy. Wiele lat temu miał on wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Dzięki mediom społecznościowym udało się ustalić, że mieszka w Miami. Mężczyzna w rozmowie z prokuratorami przekazał, że ma wiedzę na temat zbrodni i chętnie się nią podzieli. Obecnie ustalany jest jego termin przesłuchania.
Tomasz Komenda, który w tej sprawie był skazany na 25 lat więzienia, został uniewinniony 16 maja przez Sąd Najwyższy. Sąd orzekł, że nie popełnił on gwałtu i morderstwa na 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Komenda w więzieniu spędził 18 lat. Został warunkowo zwolniony w marcu.
Pełnomocnik Komendy Zbigniew Ćwiąkalski ujawnił, że ubiegać się będzie odszkodowanie w wysokości 18 mln zł. – Ma zniszczone całe życie. 18 mln zł. Milion za każdy rok w zakładzie karnym – zapowiedział.
źródło: "Fakt"