Poseł PO chce ograniczeń w dostępie do żłobków i przedszkoli dla antyszczepionkowców. Opisał reakcję "hordy"

Mateusz Marchwicki
Poseł Platformy Obywatelskiej Michał Stasiński zbiera podpisy pod propozycją umożliwiającą ograniczenie nieszczepionym dzieciom dostępu do publicznych żłobków i przedszkoli. Jednak jak przyznaje w rozmowie z portalem Onet, środowiska antyszczepionkowców zareagowały na to z wielką złością.
Starcie posła Michała Stasińskiego z antyszczepionkowcami. Fot. Adam Stępień/Agencja Gazeta
Jak mówi inicjator bydgoskiej akcji zebrania podpisów Michał Stasiński, nowe przepisy mają umożliwić samorządom wprowadzenie szczepienia jako punktowanego kryterium przy przyjęciu do publicznych żłobków i przedszkoli. Do zbierania podpisów przyłączyli się także Teresa Piotrowska, Paweł Olszewski, Arkadiusz Myrcha czy Marta Globik.

Pomysł ograniczeń w dostępie do żłobków i przedszkoli dla nieszczepionych dzieci wyraźnie nie spodobał się ich rodzicom.

– Rzuciła się na mnie horda antyszczepionkowców. (...) Spotkałem się z nieprawdopodobną ilością wrogich, agresywnych i wulgarnych komentarzy. Zrobiłem print screeny. To coś niewyobrażalnego. Mógłbym powiedzieć, że stoi za nimi dobrze zorganizowana, niezwykle agresywna i chamska grupa ludzi. Przysyłali mi najgorsze znane mi wyzwiska albo teksty typu "morderco naszych dzieci, nie pozwolimy ci zrobić holokaustu" – opowiedział Stasiński.


Poseł PO zapowiedział także stworzenie parlamentarnego zespołu proszczepionkowego. Ma to być oczywiście odpowiedź na zespół antyszczepionkowy. Przy okazji powołany ma być zespół do spraw in vitro. A to z powodu propozycji posła niezrzeszonego Jana Klawitera, która w razie przyjęcia de facto będzie oznaczała koniec in vitro w Polsce.

źródło: onet.pl