Projekt Dudy wzbudził niepokój. "Utrata mocy obowiązującej umowy międzynarodowej"
Celem nowelizacji – jak czytamy w uzasadnieniu prezydenckiego projektu – jest wprowadzenie do ustawy pojęcia "utraty mocy obowiązującej umowy międzynarodowej". Te słowa wzbudziły od rana niepokój, gdy na stronach sejmowych zauważono, jaki dokument trafił w czwartek na biurko marszałka Sejmu.
Andrzej Duda w czwartek złożył w Sejmie projekt, w którym mowa jest o zasadach "utraty mocy obowiązującej umowy międzynarodowej".•Fot. screen ze strony sejm.gov.pl
Brak możliwości wykonywania umowy
"Obecnie w ustawie nie występuje pojęcie utraty mocy obowiązującej umowy
międzynarodowej" – czytamy w uzasadnieniu projektu. Autorzy tłumaczą, że obecnie możliwa jest utrata mocy umowy międzynarodowej na drodze jej wypowiedzenia, a to za mało. "W praktyce, umowa międzynarodowa może jednak utracić moc obowiązującą również w inny sposób niż poprzez jej wypowiedzenie" – pada w uzasadnieniu. Jednym z wymienionych powodów jest zaś "całkowity brak możliwości dalszego wykonywania umowy".
Kwestionowanie członkostwa w UE
Wniosek Zbigniewa Ziobry był datowany na 4 października. Pismo dotyczy zakresu w jakim Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej dopuszcza występowanie przez sąd z pytaniem prejudycjalnym. Prawnicy tym pismem byli zszokowani.
– Kwestionowanie prawa Trybunału Sprawiedliwości do odpowiadania na pytania prejudycjalne polskich sądów jest kwestionowaniem naszego członkostwa w UE. Minister Ziobro bawi się prawem jak zapałkami, a jak będzie z tego pożar, powie, że to wina sędziów – komentował wówczas prof. UW Marcin Matczak.