Nie mogę się doczekać tegorocznego Cyber Monday. Wybrałem kilka rzeczy, które zrobiłyby mi dzień

Kamil Rakosza
Kiedy znalazłem w sklepie te przedmioty, zacząłem się zastanawiać, jakim cudem na co dzień sobie bez nich radzę. Teraz już wiem, że w tegoroczne Cyber Monday na pewno nieźle się obłowię.
Cyber Monday to wielkie święto sprzedaży e-commerce, które w tym roku wypada 26 listopada. Razem z Amazonem wybieramy dla was najlepsze okazje. Fot. Kadr ze strony Amazon
Listopad to ten czas, kiedy w końcu po całym roku zaciskania pasa, rozpuszczam wszystkie oszczędności na końcoworoczne promocje. Zwłaszcza w necie, gdzie możemy trafić na tak zacne święta zakupowego szaleństwa, jak Cyber Monday, który w tym roku wypada 26 listopada. No i nie trzeba nigdzie wychodzić.

Razem z Amazonem postanowiliśmy Wam nieco ułatwić poszukiwanie złotych okazji, dlatego chcę podzielić się z wami listą moich sześciu skarbów, które mam zamiar wyrwać na promocjach przed 26 listopada.

Już od 19 do 26 listopada klienci Amazon.de będą mogli skorzystać kilkudziesięciu tysięcy ofert z rabatem do 50 proc. Dodatkowo, każdego dnia od godziny 6.00 do 19.45, co 5 minut aktywowane będą tzw. oferty błyskawiczne – obowiązujące do maksymalnie sześciu godzin. Dokładnie na to czekam.

Ekspres do kawy DeLonghi ECAM 22110 SB

Ekspres do kawy DeLonghi ECAM 22110SB to mój wybór na poranne wstawanie.Fot. Kadr ze strony Amazon
To nawet nie tak, że mam problemy z porannym wstawaniem. W zasadzie rzadko piję kawę z rana. Lubię jednak czasem wypić dobrą, czarną kawę po powrocie z pracy tak, by złapać jeszcze łyk energii na wieczór.


Mój stary ekspres niestety jakiś czas temu się zepsuł, dlatego mega ucieszyłem się, kiedy zobaczyłem DeLonghi ECAM 22110SB. Wybrałem ten ekspres, ponieważ miałem okazję testować go już wcześniej i wiem, że z moimi ziarnami zawsze mogę liczyć na dobrą kawę.

Po drugie cena, która daje Amazon. Musicie przyznać, że niecałe 265 euro z wcześniejszych 499 euro to naprawdę dobra okazja. Jeśli uda mi się go ustrzelić, zapraszam wszystkich na kawę.

Waga łazienkowa Multifun Smart

Oszaleliśmy na punkcie apek, mówiących nam o nas samych.Fot. Kadr ze strony Amazon
Oszaleliśmy na punkcie aplikacji, podających nam statystyki dotyczące nas samych. Waga, wzrost, puls to tylko najbardziej podstawowe sprawy, a chyba każdy, jeszcze od czasów szkolnych, musiał znać te wszystkie wartości.

Właśnie dlatego chcę mieć teraz wagę, która na ekranie mojego jabłka pokaże mi to, o czym wspomniałem, plus jeszcze więcej. Taką możliwość daje mi waga łazienkowa Multifun Smart, która może przeanalizować aż 14 pomiarów.

Wszystkie to: masa, BMI/BMR, tłuszcz ciała, woda ciała, zawartość mięśni, waga kości, białko, wiek ciała i rodzina, pomagać w pomiarze i zarządzaniu statystykami zdrowotnymi. Przemawia też do mnie cena: 30,99 euro.

Trymer Philips Series 1000

Dobrze przycięty zarost robi robotę.Fot. Kadr ze strony Amazon
Jeszcze niedawno martwiłem się, że nigdy w życiu nie będę w stanie wyhodować na twarzy nic więcej poza obciachowym koprem i pryszczami po sobotnich imprezach. Jednak od pewnego czasu przestałem narzekać na brak zarostu.

Czasem chciałbym coś zapuścić, uważam że całkiem nieźle wyglądam z trzydniową szczeciną. Jednak wszelkie próby kontrolowania zarostu moją starą golarką, wyglądały jak dzieła golibrody abstrakcjonisty. Co innego sprytny trymer, którym łatwo można skrócić brodę tam gdzie trzeba.

Postawiłem na Phillips Series 1000 z podwójnym ostrzem i trzema grzebieniami o długościach 1 mm, 3 mm i 5 mm. W przypadku tego trymera nie wykosztuję się wiele, jego cena to 19,99 euro.

Skrytka w kostce Rubika Oscar Van Deventer

Każdy ma jakieś własne tajne sprawy.Fot. Kadr ze strony Amazon
Każdy ma jakieś rzeczy czy inne taśmy, które chciałby ukryć przed całym światem. Mieć do nich dostęp tylko na wyłączność. Na moje drobiazgi idealna będzie skrytka z łamigłówką – kostką Rubika Oscar Van Deventer.

Co prawda nie jest to stuprocentowe zabezpieczenie, ponieważ skrytkę będzie potrafił otworzy każdy, kto tylko umie ułożyć kostkę Rubika. No ale spokojnie, w końcu ile znacie takich osób? Pytam serio, bo kostki kupionej w zeszłym roku do tej pory nie mogę ułożyć.

Cena: 31,95 euro.

Przenośny głośnik JBL Flip 4

Przenośny i wodoodporny głośnik zawsze się przydaje.Kadr ze strony Amazon
Mam w mieszkaniu różne rodzaje nagłośnienia, ale czasem brakuje mi czegoś mniejszego, co przydałoby się przy okazji grilli i innych spotkań w tak ciepłe jesienie, jak ta tegoroczna. Głośnika z opcją bluetooth, który zaraz odpali mi rapsy, kiedy tylko włączę je na telefonie.

JBL Flip 4 w wersji moro wygląda bardzo dobrze, jest solidny i wodoszczelny. Dodatkowo można do niego podłączyć jednocześnie dwa urządzenia i na zmianę odtwarzać muzykę. Jego atutem jest też wytrzymała bateria, która zgodnie z zapewnieniem producenta trzyma 12 godzin.

Głośnik JBL to jeden z tych przedmiotów, z których będę się cieszył najbardziej, jeśli tylko uda mi się go wyłapać. Po przecenie zapłacę za niego 93,99 euro z początkowych 139 euro.

Amazon Kindle Paperwhite

Czytnik jest fajny, zwłaszcza kiedy rozgrzebujesz kilka książek naraz, tak jak ja.Kadr ze strony Amazon
Długo nie mogłem się przekonać do czytników ebooków. Lubię czuć pod palcami papier i wąchać książkę świeżo po jej kupieniu. Mam jednak taki problem, że czasem czytam parę różnych rzeczy naraz, a ciężko to wszystko razem wozić na plecach.

Dlatego zamarzył mi się Kindle Paperwhite w wersji 32 GB (jak szaleć to szaleć). W nim pomieszczę większość rozkopanych do połowy dzieł, dopcham też te ledwo zaczęte. A no i z moim tempem kupowania książek na pewno zaoszczędzę trochę miejsca na półkach.

Cena: 149,99 euro.

Artykuł powstał we współpracy z Amazon.