Cytat z wyborczej reklamy Kałuży bawi do łez. Oto, co sądził o nowych kolegach z PiS

redakcja naTemat
Wojciech Kałuża mandat radnego w śląskim sejmiku wojewódzkim zdobył dzięki legitymacji partyjnej Nowoczesnej i miejscu na liście Koalicji Obywatelskiej, ale tuż po wyborach do transferu przekonało go Prawo i Sprawiedliwość. Dzięki temu "dobra zmiana" mogła zdobyć władzę nad Śląskiem. Takie zachowanie Kałuży dziwi szczególnie, gdy rzuci się okiem na jego materiały wyborcze sprzed zaledwie kilku tygodni.
Dlaczego Wojciech Kałuża nagle przeszedł z Nowoczesnej do PiS? Jeszcze kilkanaście dni temu ostrzegał Ślązaków przed PiS. Fot. Anna Lewańska / Agencja Gazeta
– Moją partią jest Śląsk. Zobowiązania mam wobec swoich wyborców, którzy na mnie głosowali, a oni oczekują głównie skuteczności. Stąd też moja decyzja o wsparciu dobrego programu, dobrych rozwiązań dla Śląska – oznajmił Wojciech Kałuża tuż po niespodziewanym dołączeniu do obozu "dobrej zmiany".

Teraz Kałuża twierdzi, iż Prawo i Sprawiedliwość ma najlepszy plan dla Śląska, ale jeszcze kilkanaście dni temu miał o partii Jarosława Kaczyńskiego diametralnie inne zdanie. W ramach kampanii przed wyborami samorządowymi tworzył on materiały promocyjne, na których występował z Grzegorzem Wolnikiem. Kałuża był jedynką na liście Koalicji Obywatelskiej, a Wolnik dwójką. I obaj nie zostawiali na PiS suchej nitki.
Tak Wojciech Kałuża reklamował się w artykułach sponsorowanych podczas kampanii wyborczej i ostrzegał przed PiS.Fot. zrzut ekranu z tujastrzebie.pl
"Obaj doskonale wiedzą, jakie zagrożenie dla naszego, śląskiego samostanowienia niesie dziś centralistyczna polityka Prawa i Sprawiedliwości. Nie godzą się z tym, by ośrodek decyzyjny, determinujący Nasze życie, znajdował się w Warszawie – przy ul. Nowogrodzkiej" – można było przeczytać w artykułach sponsorowanych, które ukazały się w kilku lokalnych mediach z województwa śląskiego.