Żołnierze będą pielgrzymowali po Afganistanie. "Ten, kto to wymyślił, nigdy nie był na wojnie"
Kapelan polskiego kontyngentu będzie pielgrzymował z relikwiami świętego Jana Pawła II po całym Afganistanie – informuje opolska "Gazeta Wyborcza". Pomysł ten ma wpisywać się w 100-lecie odzyskania niepodległości. Negatywnie oceniają go jednak ci, którzy służyli w boju.
Relikwie świętego Jana Pawła II pochodzą z kaplicy garnizonowej 10. Opolskiej Brygady Logistycznej. Żołnierze tej jednostki stacjonują obecnie właśnie w Afganistanie. Pielgrzymka wojskowych ma wyruszyć na początku Wielkiego Postu i potrwa do Wielkanocy.
– Nieraz powtarzałem żołnierzom, że emocje zostawiamy z boku, żołnierz ciałem i duchem ma być obecny w miejscu realizacji misji, a fakt, że w tym czasie w Polsce są święta, można w symboliczny sposób uczcić, ale nie można przesadzać – podkreśla były szef GROM-u.
– Osobiście irytuje mnie religijność na pokaz. Nadmierne uwypuklanie takich czy innych świąt powoduje, że żołnierz się dekoncentruje. Pytanie, co z żołnierzami innych wyznań, nie mówiąc o lokalnej ludności, która może nadinterpretować takie zachowanie, pomyśleć, że jest w tym jakiś ukryty cel – stwierdza na łamach gazety Polko.
Tak samo komentują pomysł pielgrzymki internauci. Wielu stwierdza, że będzie to po prostu kolejny powód do drwin z żołnierzy.
"Kiedy ktoś wpadnie na pomysł, aby zacząć budować kościoły w każdej afgańskie wiosce? Morawiecki zapowiedział chrystianizację Europy, ale widzę, że mają rozmach", " Współczuję naszym żołnierzom, bo koledzy z innych krajów będą się z nich śmiać, a nasi chłopcy na to nie zasługują", "Z relikwiami katolickimi po islamskiej ziemi (...) to będzie czysta prowokacja i zachęta do agresji" – pisali na Twitterze internauci.
Polacy przebywają w Afganistanie w ramach Resolute Support Mission. Jest ich tam około 200. Resolute Support Mission to misja szkoleniowo-doradcza, w trakcie której wojska NATO nie biorą udziału w operacjach bojowych, tylko wspierają lokalne siły bezpieczeństwa i pomagają w rozwijaniu zdolności bojowych armii afgańskiej.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"