Misiło ujawnił, w jaki sposób wyleciał z Nowoczesnej. Odbyło się głosowanie... przez SMS-y
Piotr Misiło zarzucił Katarzynie Lubnauer na łamach "Rzeczpospolitej", że brakuje jej kompetencji w zarządzaniu partią. Lubnauer w odpowiedzi zawiesiła posła w prawach członkowskich i złożyła wniosek o usunięcie go z Nowoczesnej. W końcu do tego doszło. Polityk wyleciał za sprawą SMS-owego głosowania – zrelacjonował Misiło w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
Wspomniał także o nagłym "transferze" do PiS Wojciecha Kałuży, który zapewnił "dobrej zmianie" przewagę na Śląsku.
W rozmowie z Onetem Lubnauer tłumaczyła, dlaczego złożyła wniosek do Sądu Koleżeńskiego o usunięcie polityka z partii. – Misiło od dłuższego czasu szkodził Nowoczesnej i Koalicji Obywatelskiej. Próbował uprawiać własną politykę, która nam szkodziła – przekonywała. Dodała, że podjęła decyzję o zawieszeniu do czasu orzeczenia Sądu Koleżeńskiego.
Anonimowy członek Nowoczesnej stwierdził, że rozmowa z "Rzeczpospolitą" przesądziła o sprawie. – To przelało czarę goryczy, ale Misiło wiele razy dostawał ostrzeżenia od władz partii. Nie zastosował się, więc podjęto decyzję o jego zawieszeniu – tłumaczył Onetowi.
źródło: Wirtualna Polska