Rolnicy poddali się i odblokowali A2. Dają rządowi dwa tygodnie na spełnienie żądań
Rolnicy zakończyli protest na autostradzie A2 w okolicach Brwinowa. Teraz czekają na rozmowy z ministrem rolnictwa i domagają się dymisji Głównego Lekarza Weterynarii. Na spełnienie swoich postulatów dają władzy dwa tygodnie. Stojący w gigantycznym korku kierowcy, choć wściekli z powodu zablokowania drogi, często popierali rolników.
Do odblokowania autostrady A2 po godz. 14:00 wezwała rolników policja. Godzinę później protestujący zaczęli opuszczać drogę. Protestowali tam od godz. 7 rano, bez żadnej zapowiedzi. Na jezdni w kierunku Warszawy zatrzymała się kolumna samochodów. Wysiedli z niej ludzie w żółtych kamizelkach, z polskimi flagami. Na drodze utworzył się potężny korek.
Czego domagają się protestujący rolnicy?
Rolnicy z ruchu AGROunia mieli ze sobą transparenty nawiązujące do problemów ze skupem żywca. Przedstawiciel protestujących mówił między innymi, że w ramach walki z wirusem ASF wybijano zdrowe świnie, bo lekarze wetertynarii podjęli błędne decyzje.
Protestujący domagali się, by odszkodowania za wybite urzędowo świnie w ramach walki z wirusem ASF były wypłacane niezależnie od decyzji podjętych w tym względzie przez lekarzy weterynarii. Żądali podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do zwalczenia wirusa ASF w Polsce.
– Żądamy również cła na granicy z Ukrainą, skąd można przywozić produkty traktowane zakazanymi u nas środkami chemicznymi. Żądamy oznakowania polskich i zagranicznych produktów – mówił Michał Kołodziejczak
Rolnicy wnioskują także o dymisję Powiatowej Lekarz Weterynarii w Parczewie Anny Gołackiej oraz Lubelskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii Pawła Piotrkowskiego.
Protestujący na Facebooku opublikowali przeprosiny skierowane do oczekujących na przejazd kierowców.