Polski kierowca śmiertelnie potrącił protestującego Francuza. Nie zatrzymał się na blokadzie

Adam Nowiński
We Francji doszło w nocy z środy na czwartek do tragicznego wypadku z udziałem polskiego kierowcy i jednego z protestujących tam członków "żółtych kamizelek". Polak nie zatrzymał się przed blokadą drogi na rondzie w południowym Awinionie i potrącił Francuza. Mężczyzna pomimo reanimacji zmarł. Jak podaje portal Laprovence.com, mieszkańcy miasta są w szoku.
Francuzi są w szoku po śmierci jednego z protestujących, potrąconego przez Polaka. Fot. Twitter.com / @LPLdirect
Według relacji portalu Laprovence.com dramatyczny incydent wydarzył się w nocy z wtorku na środę nieco przed godziną 1 rano, w południowym Awinionie. 23-letni Denis D., mieszkaniec Pontet, był zaangażowany w kontrolowanie pojazdów przez "żółte kamizelki" na rondzie w Bonpas. Jedna z ciężarówek nie zatrzymała się przed blokadą i śmiertelnie potrąciła mężczyznę. Za jej kierownicą siedział Polak. "Kierowca przyspieszył i sforsował zaporę, Denis znalazł się na masce i wpadł pod koła, ale kierowca nie zatrzymał się i jechał dalej. Uderzył w tył jednego z dwóch pojazdów i dopiero powiadomiona policja aresztowała go niedaleko stąd. Bardzo nam przykro z powodu tego chłopca. Jesteśmy zszokowani" – powiedział portalowi jeden z członków "żółtych kamizelek".
Polak trafił do aresztu, ale ze względu na brak tłumacza nie można było go przesłuchać. Wiadomo, że nie był pod wpływem alkoholu. Tymczasem francuskie media piszą na temat ofiary środowego wypadku. Podobno trzy dni wcześniej Denisowi D. urodziło się dziecko. To dla niego mężczyzna miał brać udział w protestach.


Przypomnijmy, że protesty "żółtych kamizelek" we Francji zaczęły sie od podwyżek cen paliwa. Mimo że francuski rząd zrezygnował już z planów podwyższenia akcyzy, sytuacja w kraju wciąż jest napięta. Protestujący domagają się ustąpienia prezydenta Emmanuela Macrona.

Źródło: Laprovence.com