Ciekawe, czy gdzieś też piją w pasterkę na stacji? 7 polskich dziwactw, które zaskoczą obcokrajowców
Obcokrajowcy odwiedzający Polskę muszą liczyć się z tym, że jesteśmy trochę dziwni. Że mamy te swoje małe rytualiki i odpały, za które troszkę się wstydzimy, jednak zdecydowanie bardziej je kochamy. W końcu czynią nas Polakami tak samo wyraźnie jak narodowe symbole.
Trzymanie karpia w wannie
Karp w wannie to tradycja... co zrobić.•Fot. Facebook
Niemniej, w wielu polskich domach ta tradycja cały czas jest kultywowana i naprawdę nie wiem, po co urządzać wszystkim tę męczarnie – biednym zwierzętom, żołądkom (cuchnie przecież ten karp mułem, jakby człowiek ziemię jadł) no i samym sobie, bo w wanience karpik, a ty myj się Polaku w miednicy w kuckach.
Pasterka na stacji paliw
Pasterka na CPN-ie była rzeczą obowiązkową.•Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
To tu kończą wszyscy niedopici uczestnicy świątecznych wieczerzy, którzy chwilę po kończącym pasterkę błogosławieństwie, pielgrzymują na jezusowe pępkowe na stację. W miejscowości mojej babci przy CPN-ie stoją ławki i stoliki, tak że "pasterka" zmienia się tam czasem w imprezę na kilkadziesiąt osób.
Zdejmowanie furtek pannom
W moim regionie chłopaki ściągają furtki niezamężnym dziewczynom.•Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Moim zdaniem to jedna z najbardziej niezrozumiałych świątecznych tradycji na świecie.
Oglądanie "Kevina"
"Kevin sam w domu" to tradycja.•Fot. Facebook / Kevin sam w domu
Wigilia o godz. 20:00 w Polsacie, pamiętajcie!
Wszyscy znajomi rodziców to "wujkowie" i "ciocie"
Odbijamy trochę od świąt, chociaż nadal pozostajemy w ciepłej, rodzinnej atmosferze. Czy wy też mieliście tak, że praktycznie do każdego bliższego znajomego swoich rodziców mówiliście per "ciociu" lub "wujku" zamiast "pan", "pani"? Mój kumpel-rekordzista zwracał się tak chyba do wszystkich sąsiadek i ekspedientek w okolicy.
"Masz tu, załóż kapcie"
Chodzenie w kapciach to też niezły klasyk.•Fot. Arkadiusz Scichocki / Agencja Gazeta
Można się przekonać jak bardzo przy pierwszych lepszych odwiedzinach u cioci albo babci. Wygląda to prześmiesznie, ale powiedzcie – czy tak nie jest wygodniej? No i igły spadające z choinki nie wbijają się w stopy!
Śpiewanie "Sto lat!" na każdą okazję
W Polsce "Sto lat!" śpiewamy na każdą okazję.•Fot. Krzysztof Hadrian / Agencja Gazeta
Ukończenie szkoły – śpiewamy "Sto lat!". Ktoś dostał awans – śpiewamy "Sto lat!". Bóg się rodzi – śpiewamy... no dobra, tu akurat wiemy, co śpiewamy.
Tych dziwactw można liczyć na pęczki, te które dla was zebraliśmy, najbardziej kojarzą nam się z atmosferą świąt. Wszystkiego dziwnego, zatem.