Co mają w sobie banany? Zimą szczególnie warto jeść te owoce
Znacie najstarszy dowcip o owocach? Mama pyta Jasia: kochanie, zjesz mandarynkę? Nie! A jak ją obiorę? No tak... Żeby dobre i wartościowe owoce znalazły się na naszym stole, trzeba się trochę natrudzić: wybrać się do sklepu, przynieść do domu, dokładnie umyć, obrać, pozbawić pestek, ułożyć na talerzu lub w półmisku. Czy warto? Oczywiście. Szczególnie zimą.
Owoce cytrusowe zawierają dużo witaminy C – szczególnie potrzebnej podczas zimy, by stymulować odporność. Witamina ta niezbędna jest również do syntezy kolagenu w skórze narażonej zimą na szereg negatywnych czynników: mróz, silny wiatr, częste i gwałtowne zmiany temperatur.
Dla przykładu: zawarta w jednej mandarynce witamina C lub w jednej sztuce kiwi trzykrotnie przewyższa jej ilość obecną w jabłku średniej wielkości. Owoce cytrusowe bogate są również w witaminę A, która wykazuje działanie zapobiegające nowotworom i pobudza produkcję śluzu, utrzymującego na odpowiednim poziomie wilgotność śluzówek narażonych na suche, ogrzewane zimą w pomieszczeniach powietrze – wyjaśnia specjalistka.
Błonnik cudotwórca
Owoce cytrusowe zawierają zarówno rozpuszczalny, jak i nierozpuszczalny błonnik, dlatego tak ważne jest, aby znalazły się w naszej zimowej diecie.
Rozpuszczalny błonnik może obniżać poziom cholesterolu we krwi, przyspieszać przemianę materii, która ze względu na porę roku i często zmniejszoną aktywność fizyczną może stać się spowolniona.
Dr Anna Stolecka-Warzecha przypomina także o... bananach. Banan zawiera wszystkie najważniejsze witaminy: A, C, E, K oraz witaminy z grupy B. Nie brakuje w nim także błonnika oraz składników mineralnych: magnezu, fosforu i wapnia. Jednak najwięcej jest w nim obniżającego ciśnienie krwi potasu! Więcej niż w słynących z jego zawartości pomidorach – zauważa ekspertka.
Po co pomarańczy... pępek?
Ok, daliśmy się przekonać: owoce zimą są nam niezbędne. Tylko jak wybrać te najlepsze i najbardziej wartościowe?
Zaczynamy od sklepu. Na co zwrócić szczególną uwagę? Przede wszystkim na ciężar i wygląd. Lepiej kupić kilka cięższych pomarańczy luzem niż więcej w siatce. Dlaczego? Bo wtedy możemy sprawdzić każdą sztukę (w przypadku pomarańczy lepiej gdy są cięższe i mają nasycony, mocny kolor), a w siatce łatwo przeoczyć choćby owoce spleśniałe.
Do tego charakterystyczna "dziurka” na jednym z końców, która nieco przypomina... pępek stanowiący zwykle drugą, nierozwiniętą pomarańczę. Takie owoce są najprawdopodobniej bez licznych pestek, soczyste i słodkie. Na pewno nie warto kupować owoców, które... pięknie się błyszczą. To oznacza zazwyczaj, że pokryto je woskiem.
Nie jem bo nie lubię!
Dla wszystkich grymaszących, że niektórych owoców po prostu nie lubimy (smak nie taki, zapach jeszcze gorszy) dr Anna Stolecka-Warzecha ma dobrą wiadomość. Wcale nie musimy pozbawiać naszego organizmu dobroczynnych minerałów, witamin czy błonnika zawartego w owocach, za którymi nie przepadamy. Wystarczy odpowiednio przygotować sok ze świeżo wyciskanych owoców dodając także te, które uwielbiamy.