Morawiecki obiecał i słowa nie dotrzymał. Siatkarze nadal nie dostali pieniędzy

Adam Nowiński
Polscy mistrzowie świata wciąż nie dostali całości swoich nagród, które obiecał im trzy miesiące temu Mateusz Morawiecki. Po triumfie z Brazylią i obronie tytułu premier zapowiedział, że w styczniu 2019 roku siatkarze dostaną trzy miliony złotych do podziału. Wiemy już, że słowa jednak nie dotrzyma.
Mateusz Morawiecki obiecał nagrody, które miały pojawić się na kontach siatkarzy po pierwszym stycznia 2019 roku. Wiemy, że tak się nie stanie. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Po wielkiej euforii, związanej z obroną przez polskich siatkarzy tytułu mistrzów świata, przyszedł czas na przyziemne sprawy. Po triumfie Polaków premier Mateusz Morawiecki obiecał polskim zawodnikom, że dostaną wraz ze sztabem szkoleniowym do podziału 3 mln zł.

Jak podaje portal gazeta.pl siatkarze tych pieniędzy nie dostali, a dokładnie nie otrzymali większej ich części. Do tej pory na ich konta przelano tylko nagrody z Ministerstwa Sportu (maksymalnie do 27,6 tys. zł). Nie dostali natomiast jeszcze pieniędzy od premiera Morawieckiego. Każdy z nich powinien dodatkowo otrzymać po ok. 100 tys. zł.
Siatkarzy docenił prezydent Duda. Chciał ich nagrodzić także premier. Niestety nie uda mu się dotrzymać słowa.Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Premier nagrody obiecał, ale okazało się, że nie mógł wypłacić im takiej kwoty, bo jego urząd nie może przyznawać pieniędzy za "wybitne osiągnięcia naukowe, sportowe lub z zakresu kultury". Potrzebna była więc specjalna nowela, która umożliwiłaby na wręczanie tego typu nagród.


Niestety nowela ustawy o Radzie Ministrów do Sejmu trafiła pod koniec listopada, ale nie skierowano jej wciąż do pierwszego czytania na ostatnim posiedzeniu izby. Nie pomógł nawet zapis w jej treści, że ustawa "wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2019 roku". Kolejne posiedzenie Sejmu zaplanowane jest w połowie stycznia, ale nawet jeśli ustawa przejdzie przez Sejm, to jeszcze musi zaakceptować ją Senat, podpisać prezydent i pojawić się w Dzienniku Ustaw. Termin 1 stycznia jest więc nieosiągalny, a siatkarze trzymali premiera za słowo.

Źródło: Gazeta.pl